Forum Owczarek Podhalański Strona Główna Owczarek Podhalański
Forum miłośników rasy Owczarek Podhalański
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

BIELUŃ BACA vel MIKRY
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek Podhalański Strona Główna -> Pomoc podhalanom - Akcje i inne działania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Białe Szczęście
Starszy forumowicz


Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kujawsko-pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 04 Wrzesień 2006 10:21:40    Temat postu:

Słuchajcie, mam wieści, że Bieluń-Baca odzyskuje apetyt i... próbuje wstawać Very Happy
Wojtku, ja osobiście zdaję sobie sprawę, że nikt z Was nie katował psa, nawet nie przeszło mi to przez myśl, bo byliście z nim bardzo związani. Trzymajmy kciuki za młodziana, jest nadzieja!

Janek- goń się :-p Byłam pewna, ze zabraknie Ci odwagi skonfrontować swoje poglądy.
Niektórzy radzą mi wklejać fotki, w jakich warunkach były maluchy. Ale jeszcze ktos mnie posądzi o reklamę - i co? Wyprostuję tylko, zebyscie nie myśleli, że stajnia jest stadniną - w grudniu stan tego stadka wynosił 7 sztuk, kazdy w swoim boksie, każdy bardzo cenny i... deficytowy. Mój tata nie utrzymuje się z koni, jest to wyłącznie jego kosztowne hobby i cieszę się, ze przynosi mu wiele satysfakcji w postaci sukcesów jego podopiecznych. Od niego nauczyłam się, że zawsze trzeba pytać, ze nigdy nie wie się wszystkiego i tylko z taką świadomością może się do czegoś dojdzie (jeśli cię po drodze nie zdepczą). Hm, weci do jego koni przyjeżdżają nawet z Olsztyna, bo specjaliści. I też przerabiało się różnych, zanim doszło się do takiego wniosku, niestety kosztem jednej klaczy...
Czy pamiętacie jaka była tego roku zima? Stanęliśmy przed decyzją w jakich warunkach odchować szczenięta OP, tak aby były zahartowane i nie złapały przeziębienia przy pierwszym porządnym spacerze.
Pozatym dwa z nich pojechały na Skandynawię, tam dopiero mrozi. A większość z nich miała być zwierzętami mieszkającymi na podwórzu, co mnie niezmiernie cieszy, bo w końcu taka rasa.
Kierowaliśmy się zdrowym rozsądkiem, bo jak co niektórzy wiedzą doswiadczenie w odchowie szczeniat mamy niewielkie. Wiec przez pierwsze 7 tygodni maluchy spały w ogrzewanym pomieszczeniu, legowisko na początku stanowiło słomę w poszwie (zeszły niezłe ilości, ale polecam w tym celu lumpeksy), po kilku tygodniach na słomie. Suka była z małymi do 4 tygodnia, stopniowo coraz krócej, zresztą sama doskonale potrafiła dawkować sobie ilosć czasu, jaką musiała z maleństwami poprzebywać. Oczywiscie wychodziły z nami na dwór, ale tylko gdy pozwalała na to pogoda, bo przy np. -15 stopniach...nie było poprostu wskazane. Po kwarantannie poszczepiennej, w momencie gdy odpuściły mrozy), zostały przeniesione do boksu w stodole. Stajnia (5 boksów) była połączona ze stodołą, gdzie były nowe boksy, dwa zajęte przez ogiery. W trzecim z czasem zagosciły maluchy. Na początku w zrobionym w tym celu zadaszonym legowisku, po jakimś czasie daszek został zdjęty. Oczywiście - nie siedziały tam non stop, musiały przecież hasać, biegać, miały do tego całą stodołę, kopki miękkiego siana, miejsce do załatwiania się (czyszczone systematycznie). Im starsze, tym były silniejsze i coraz dłuzej przebywały na dworze - ogrodzone podwórze o obszarze ponad hektarowym, ale najlepiej czuły się przed domem. I miały z nami naprawdę duży kontakt, bo były naszą ogromną radością! Codzienne czesanko, tarmoszenie, przytulanie. I masa przy tym obowiązków, ale to przecież oczywiste!
Piszę to, bo jest mi przykro, że ktoś tu chce mnie zaszufladkować nie w tą szufladkę. Głupio mi, ze muszę sie tłumaczyć jakiemuś upartemu bucowi...
który jeszcze pisze, że nie muszę go przepraszać. Oczywiście, ze nie muszę. Laughing
Naprawdę nie uważam sie za speca w tej dziedzinie! Jestem przede wszystkim miłośnikiem rasy, wychowywałam się z nierodowodową podhalanką jako dziecko, uważam, ze jest to wspaniała rasa.
Nie jestem weterynarzem, nie posiadam takiej wiedzy jak oni, niestety okazuje się, że oni też notorycznie się mylą. Wyciagnełam z tej sytuacji kilka konstruktywnych wniosków.
Co z Bieluniem? Sama zachodzę w głowę, co mogło się stać, że jest z nim jak jest. Bardzo zależy mi na jego dobru. Wierzę całkowicie Prezes Fundacji, że zrobi dla niego co w jej mocy, a jednocześnie w przypadku braku poprawy nie pozwoli mu się męczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 04 Wrzesień 2006 10:23:10    Temat postu:

Jeszcze raz przeczytalam dokladnie Pani Krysiu ,pani post .
Jest taki jak ja to czuje i odbieram.Kocham zwierzeta tak bardzo
ze trudno mi patrzec co ich spotyka.
Niektorzy zle pojmuja milosc do zwierzat.Po cichu pania zaliczylam do tej grupy.Dziekuje za odpisanie i opisanie ,zmienilam zdanie.
Zycze duzo zdrowia i szczescia ,takich ludzi brakuje o takim sercu a przy tym spojrzeniu trzezwo na sprawe.
Tez mialam i mam psy i walcze o nie,ale tylko jak widze sens tej walki.
Zawsze licze sie z godnoscia zwierzecia.

Pozdrawiam Iwona.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 04 Wrzesień 2006 11:01:43    Temat postu:

Białe Szczęście napisał:
Słuchajcie, mam wieści, że Bieluń-Baca odzyskuje apetyt i... próbuje wstawać Very Happy

NIby sie ciesze i sie boje . Za bardzo emocjonalnie podchodze do zwierzecych problemow Crying or Very sad
Cytat:
Głupio mi, ze muszę sie tłumaczyć .........

Ja nie odebralam tego postu za tlumaczenie.
Bardzo ciekawie i interesujaco napisalas,wieksza i prawdziwsza mamy teraz wyobraznie.Trudno tez uwierzyc w brak zainteresowania sie miotem
skoro to byl pierwszy,zwykla ciekawosc nie pozwolilaby Very Happy

A co do wetow,to brak slow !
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 04 Wrzesień 2006 11:03:11    Temat postu:

Powyzszy post zapomnialam podpisac .

Iwona.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vigen
Gość





PostWysłany: 04 Wrzesień 2006 11:37:18    Temat postu:

Mili Państwo,

Od pewnego czasu śledzę ten wątek i zauważyłem jedną niekonsekwencję w postępowaniu. Gdy temat "rozchodził się" w obrębie dysplazji i rzekomego doprowadzenia do (jak sądzę) zwyrodnień będących jej skutkiem poprzez nieprawidłowe warunki środowiskowe nikomu nie przeszkadzało "zaśmiecanie wątku" i równo wdeptywano Wojtka w ziemię pisząc między innymi "nie ma litości.....

Niestety okazało się że z tym zywieniem to nie do końca tak, i z tą dysplazją też nie najgorzej, specjalista stwierdził za to bardzo skomplikowany uraz neurologiczny polegający na uszkodzeniu rdzenia kręgowego bez naruszenia kręgosłupa. Od tej pory jakby nie było tematu... wszyscy skupili się wyłącznie na dobru psa, bez rozsądzania o winie, a co z nawoływaniem "nie ma litości....?


Wojtek, od początku informował o opinii jednego z wetów, jakoby w obrazie RTG widoczny był skutek urazu. Pisał również, że inni weci obalili tę teorię więc co - nie dbał, skoro w tej kwestii był conajmniej u kilku wetów?
W jednym z postów wyraził swoje obawy, po tym jak właśnie opinia specjalisty potwierdziła opinię o urazie i jakoś w tym temacie nikt nie podjął dyskusji bo przecież zdaniem kilku osób bardziej prawdopodobne jest nabycie takiego urazu w domu na kanapie w wieku 3-8 miesięcy niż w kojcu, oborze (choćby najpiękniejszej i najczystszej) od czasu narodzin przebywając z całym miotem i w obecności koni (być może pozamykanych... nie wnikam), ale napewno bez stałego dozoru....

Jeśli Wojtek zauważył nepokojące zachowania już od pierwszych dni, po przywiezieniu psa do domu to czyż nie mogło być, powtarzam "nie mogło być" a nie "nie było" to jednym z pierwszych objawów skutków nabytego urazu jeszcze w hodowli?

P. Magdo, raczej nie pozostawia wątpliwości fakt, że taki uraz nie jest wynikiem czyjegoś świadomego działania, ale chyba przyzna Pani rację że nie może być Pani w 100% pewna, że nie doszło do niego jeszcze u Pani. To nie jest sytuacja częsta, o czym świadczy opinia specjalistów więc pytania dlaczego reszta miotu tego nie ma są bez sensu. Odpowiedź brzmi bo nie miała takiego pecha, podobnie jak większosć psów.

Wypadałoby PRZEPROSIĆ Wojtka za słowa kierowane do jego osoby, sugerujące niewłaściwe dbanie o psa i niewłąściwe żywienie, bo jak się okazuje nie ono jest przyczyną problemów.

Jeśli jednak mamy być formalistami to zachęcam do lektury Kodeksu Cywilnego dział "Rękojmia za wady" - nikt nie mówi że prawo jest sprawiedliwe. Czy oby napewno chce Pani aby biegły lekarz weterynarii rozstrzygnął na podstawie faktów gdzie najprawdopodobniej wada została nabyta? Czy zadaje sobie Pani, że jako sprzedawca szczenięcia obowiązuje Panią odpowiedzialność za wady z tytułu rękojmii nawet jeśli o nich Pani nie wiedziała? Sugerowałbym powstrzymanie się od dalszych insynuacji na temat p. Wojtka i jego sposobu odchowywania szczeniaka.

Wojtku, Ciebie też zachęcam do zapoznania się z tą lekturą i podjęcia stosownych działań w obronie swojego imienia, które mogą być przykładem dla innych, jeśli ta sytuacja dalej będzie tak wyglądała.

Ps. nie znam ani Wojtka ani Magdy, nie jestm hodowcą a jedynie śledzę ten temat od pewnego czasu i to moje zdanie...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
emir
Gość





PostWysłany: 04 Wrzesień 2006 15:18:23    Temat postu: bicie piany

czy nie można zająć się czymś bardziej pożytecznym niz bicie piany na temet: kto winien, a kto bardzej winien; jest tyle do zrobienia dla zwierzą; pomóżcie w akcji petycji do rządu i sejmu o zmiane ustawy; i nie treććie czasu na czcze gadanie - nikt go nie ma w nadmiarze; pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 04 Wrzesień 2006 15:39:20    Temat postu:

Zgadzam się z emir, ale skoro najpierw (nie twierdzę że nie w emocjach) zrugano kogoś z błotem, kultura nakazuje powiedzieć choćby krótkie przepraszam, skoro tamte konkretne zarzuty nie miały związku ze sprawą.
Uważam że po tym drobnym magicznym słowie jednającym ludzi, należy zakopać topór wojenny i pomódz BACY na ile to możliwe, bo widać że obie strony bardzo tego chcą.

również pozdrawiam :)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vigen
Gość





PostWysłany: 04 Wrzesień 2006 15:40:33    Temat postu:

Poprzedni post był mój, lecz zapomniałem się podpisać....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
emir
Gość





PostWysłany: 04 Wrzesień 2006 21:16:11    Temat postu: nasz Baca

BACA STANĄŁ NA NOGI I ZROBIŁ 2-3 KROKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
da-NUTKA
Starszy forumowicz


Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 2339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TYCHY

PostWysłany: 04 Wrzesień 2006 21:18:27    Temat postu:

Krystyno!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Tak bardzo się cieszę............. brak słów............


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
emir
Gość





PostWysłany: 04 Wrzesień 2006 21:20:49    Temat postu: nasz Baca

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
[size=12]Krystyna
[/size]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 04 Wrzesień 2006 21:26:43    Temat postu:

Kochamy Pania!!!!!!! Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
emir
Gość





PostWysłany: 04 Wrzesień 2006 21:40:11    Temat postu: nasz Baca

Jezu! ludzie Baca stanął na nogi i sam usiadł a nie przewrócił się!!! Boże daj mu siły!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
chyba dziś nie zasnę tylko będę czekała, żeby znów stanął po raz drugi
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 04 Wrzesień 2006 21:47:28    Temat postu:

Spoko,pani Krysiukochana,mowilam,ze bedzie dobrze i bedzie.Pani go wyleczy.A jak tam nasze finanse?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 04 Wrzesień 2006 21:49:46    Temat postu:

Dzielny psiak Very Happy Very Happy Very Happy
Pozdrowienia dla wspanialej opiekunki Pani Krystyny Exclamation: Exclamation: Exclamation:
_____________________________
Marzena Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vigen
Gość





PostWysłany: 04 Wrzesień 2006 21:53:20    Temat postu:

Dzielny psiak oby tylko wystarczyło mu sił. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 04 Wrzesień 2006 21:55:57    Temat postu: Re: nasz Baca

emir napisał:
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
[size=12]Krystyna
[/size]


wspaniała wiadomość ! Very Happy

P. Krystyno bielek jakie dostaje teraz leki ?

I w jaki sposób przestał chodzić był już tak słaby , że nie mógł się podnieść czy już mu tak kufer zarzucało i się przewracał ?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 04 Wrzesień 2006 22:31:31    Temat postu:

To dobrze, że psisko ma wolę życia...........
Oraz kogoś, kto za wszelką cenę stara się
Razem z nim o to życie (spisane już na straty) walczyć
Pies wyczuwa to, że komuś na nim zależy.... i walczy

Pani Krystyno długa i ciężka droga jeszcze przed WAMI.......
Oby było już tylko lepiej !!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 05 Wrzesień 2006 2:39:30    Temat postu: Re: nasz Baca

emir napisał:
Jezu! ludzie Baca stanął na nogi i sam usiadł a nie przewrócił się!!! Boże daj mu siły!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
chyba dziś nie zasnę tylko będę czekała, żeby znów stanął po raz drugi

Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad
To ze wzruszenia,nic wiecej nie pisze tylko trzymam kciuki.
Biedna kochana psina,buziaczki !

Iwona.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 05 Wrzesień 2006 8:36:05    Temat postu: Re: nasz Baca

emir napisał:
BACA STANĄŁ NA NOGI I ZROBIŁ 2-3 KROKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!



DZIELNY CHŁOPIEC!!!!!

Jesteśmy z Wami, Krysieńko -

Iwona i Filip Olszewscy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek Podhalański Strona Główna -> Pomoc podhalanom - Akcje i inne działania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13  Następny
Strona 11 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin