Owczarek Podhalański

mc_mother

Na Benia ten właśnie sposób poskutkował, więc może Sawa też ulegnie? Very Happy

Spróbuj

Sara.dierra

rąk się nie boi jeśli one się nie ruszają to bierze wszystko z ręki, ale najmniejszy ruch i odskok , ale spróbuję - mam piątek , sobotę, niedzielę na częstsze wizyty u niej - no i te 3 dni częściej nas wszystkich widzi , bo mamy troche pracy na podwórku i sie tam co chwilę kręcimy - heh , byłam przed chwilą autem w bibliotece i gdy wróciłam , zajechałam pod dom to z radości skakała na siatkę - ale gdy wysiadłam i chciałam jej zrobić zdjęcie to już sie uspokoiła - no i od dziś wakacje , wytycze dzieciom wizyty u niej - regularne i z ręki malutkie smakołyki jak nas nie będzie - i dziękuje :))

taurusia

No wlasnie chcialam napisac, ze wakacje sie zaczely i zeby dzieciaki tez Sawcie oswajaly pomalu :)

mojamisia

Sara.dierra

na tym zdjęciu siedzę u nije na progu jej budy i ona tak blisko podchodzi i jest tak blisko ciałem a tak daleko duchem (a tak a propo to wywiesiłam pranie na podwórko i spadł deszcz, i pranie sobie schnie na deszczu :)

Offcocha_bTw · Gość

Pięęękny pycholek Rolling Eyes

A Nasz Benek jakiś taki przygaszony dzisiaj... chyba tak jak mi - nie podoba mu się pogoda, a jeśli już mówimy o pogodzie:

wiola · Gość

U mnie z pranie identycznie , jutro zbiore i znowu do pralki :) a Sawa jest sliczna :)

Ania+Milva i Ulver

Piękne zdjęcia!!
A jak z wypuszczaniem z kojca? Może jak bedziecie pracowac na dworzu, to otwórcie kojec...mozliwe,ze wcale nie wyjdzie, ale w końcu wyjdzie, bo ona uwiebia biegać!!
Nie wiem tylko jak ja zamkniecie :)

Sara.dierra

Aniu spróbuję jak pogoda się unormuje - tzn, jak będę wiedziała że cały dzień nie będzie padać - choć nie zaprzeczam , że boję sie tego dnia - chyba nawet bardziej niż pierwszej jej nocy tutaj, - w tej chwili od wczoraj zaczęłam metodę ruszających paluszków :) nie karmię jej z ręki jak do tej pory, że ręka sie nie rusza a ona spokojnie sobie je - nie - od wczoraj dwie dłonie są obok siebie , zależy z której strony przyjdzie - dłoń bliżej niej powolutku rusza paluszkami a ona chcąc wziąć smakołyk z drugiej ręki " musi nadziać się " na te ruszające paluszki , które delikatnie ją łaskoczą pod pyszczkiem - zachodzę tak do niej parę razy dziennie - dziś też zrezygnuję z normalnego obiadu dla niej na rzecz nakarmienia z ręki - bo tak naprawdę to że ją karmiłam z nieruszającej ręki to nie posuwało już nic do przodu ( to wy mi tutaj to wczoraj uzmysłowiliście ) - a tak na marginesie to najłatwiej sobie odpuścić - sypnąć suchego żarcia z marketu i mieć święty spokój - a tu okazuje sie że tak jak w przypadku dzieci - miłość okazuje sie tym najtańszym sposobem - poświęcając swój czas , uwagę tylko dla niej - tak jak dla dzieci - dla każdego byż tylko i wyłącznie chociaż 15 minut dziennie , ale tylko dla niego - i wtedy nic więcej nie istnieje - wiem, że metoda uczenia dotyku będzie długa , nudna , żmudna , ale wydaje mi sie że to może zadziałać , że powolutku coraz mniej będzie się bała a coraz częściej uda się ją dotknąć i że zacznie to być dla niej normalnością - ANIU chcę ją wypuścić , ale boję się, czy znowu ryzykowac jej przypinanie smyczy ? czy to jej nie cofnie ? z jednej strony widzę że nie próbuje wyskakiwać , furtke ma bardzo niską i juz zrezygnowaliśmy z tych linek przedłużających siatkę , ale na podwórku będzie miała lepszy rozpęd, tym bardziej że może sie przestraszyć nowej sytuacji ? czy jeszcze ją zostawić w kojcu i kontynuowac ostro nauke dotyku ?

mc_mother

Ja sądzę, że powinnaś spróbować zostawić otwarty kojec jak jesteście na zewnątrz. Z tego co piszesz Sawa czuje się w kojcu bezpiecznie, więc myślę, że wróci. Może dobrze byłoby to zrobić przed posiłkiem i jak będziesz chciała by wróciła to zanieś jej do kojca jedzenie- coś co bardzo lubi- to ją zachęci. Ja tak robiłam ze wszystkimi psami- z Beniem też i leci do kojca w podskokach jak Duśka jak idę z michą albo jakimś przysmakiem. Wydaje mi się, że skoro Sawa do tej pory nie wykazywała chęci ucieczki to teraz też chyba nie ucieknie. Ja też jestem niecierpliwa jak Ty Very Happy

Ale intuicja najlepiej podpowiada kiedy i co zrobić Wink

Sara.dierra

hm , więc trzeba by było od rana nic jej nie dać do jedzenia , koło południa otworzyc kojec ( wcześniej pomolestować żeby smycz jakąś założyć ) a jak wyjdzie do zanieść jedzenie ? do kojca - musze się z tym przespać - pomyśleć :) uspokoić siebie :) bo samo myślenie o tym a już się boję

mc_mother

Nie wiem jak ona reaguje na jedzenie? Zwykle schroniskowce nie są niejadkami Wink

Jeśli cieszy się na widok jedzenia i chętnie zjada, to może można by ją wypuścić bez smyczy? Po prostu otworzyć kojec i czekać co będzie... A z powrotem zwabić michą? Nie wiem... Musisz sama ocenić Rolling Eyes

Sara.dierra

po pierwsze próba założenia smyczy - klapa - poddaje się
po drugie Sawa miała dzis gościa :)
[link widoczny dla zalogowanych]
i tańcaowała troszkę:)
[link widoczny dla zalogowanych]

helisa

ten gość to królik?

Sara.dierra

nio tak, króliczek, obwąchali się i sobie poszedł :)

Sara.dierra

acha i chciałam powiedzieć że tu gdzie 4 tygodnie temu zamieszkała Sawa to 4 tygodnie temu była bujna wysoka trawa a teraz - jak w kurniku :)

Natala22

śliczna :)

wiola · Gość

wiesz Sarro,nie moge Ci nic narzucac,ale juz od jakiegos czasu mysle,zeby Ci doradzic wypuszczenie jej z kojca ,zeby mogła sie wybiegac.napewno nie ucieknie;jest z Wami wystarczajaco długo,zeby zdazyła sie przywiazac i do Was i do kojca.To nie jest zdrowe,zeby ciagle tam siedziała ;musi miec mozliwosc wybiegania sie.Wiem,ze sie boisz,ale zaufaj Sawie :)

Sara.dierra

próbowałam założyć jej smycz, żeby łatwiej ja było złapać - wystarczyło żeby ją zobaczyła to sie schowała za budę - jeśli jakimś cudem wyjdzie z kojca za moim przyzwoleniem to ja jej nie złapię - zatnie sie - nie sztuka ją wypuścić - Boże brak mi kogoś kto przyjedzie i odwali za mnie czarną robotę ..........

wiola · Gość

wiem,ze radzic łatwiej:)