Owczarek Podhalański

camara

założenie stowarzyszenia rzeczywiście jest prostsze, ale jest konieczność zebrania tych 15 osób (w świecie rzeczywistym) i to takich, które będą regularnie wpłacały składki. To niby proste, ale z rozmów z ludźmi ze stowarzyszeń okazuje się, że nie do końca...
te 15 osób min. raz w roku MUSZĄ brać udział w Zebraniu Walnym
no i przynajmniej 3 funkcyjnych - i to w miarę blisko siebie mieszkających, które na bieżąco podpisują księgowość.

w fundacji wystarczy 4 osoby (fundator + zarząd).
W obu przypadkach musi być rewident i ktoś znający się na księgowości. I pomoc prawnika.
Tam, gdzie są społeczne pieniądze jest duża kontrola i nie można sobie pozwolic na jakąkolwiek działalność typu "jakośtobędzie" Wink

Co do rozliczania paliwa i zatrudniania pracownika - ten pracownik podlega takiemu samemu prawu jak każdy innny: ZUZ, ubezpieczenia i płaca minimalna wyznaczona przepisami KP.

Ja na razie wymiękam Confused

camara

Maya

Moge jedynie sluzyc pomoca finansowa i to narazie niezbyt wielka, bo w miare niedawno zaczelismy firme. Mamy zamiar byc bardzo bogaci :):) wtedy i pomoc sie powiekszy :):)

Maya

bawir · Gość

samochód można wsiąść w użyczenie , nie trzeba mieć pracownika może być wolontariat, księgowość fundacji nie jest straszna - prowadziłam fundację mogę służyć pomocą. prawnik jest niezbędny , może ktoś takiego zna , który z serca mógłby pomagać - jestem z Wami choć nie jestem oficjalnie przedstawiona .

da-NUTKA

Nie za rok, nie za dwa..........

Fajnie, że tyle tu mądrych ludzi, którzy mogą doradzić. Może z czasem coś się z tego urodzi?
Gosiu, to nie znaczy,że ja popędzam Ciebie do stworzenia fundacji - tak sobie tylko dywaguję - a nóż coś z tego dobrego wyjdzie dla podhalanów.

FikuMiku

Ostatnio długo rozmawiałam z mamą o tym DT, bo w sumie mamy świetne warunki, duże podwórko z dostępem do rzeki i Largo by pomógł w socjalizacji..ale powiedziała Nie Sad

Raczej nie ustąpi więc jak coś to służe pomocą finansową ( w miare moich możliwości)...

Gość

Przeczytalam o planach fundacji, stowarzyszenia , DT . To naprawde swietny pomysl . Jak wy wszyscy chce przekazywac forse na potrzeby psow . I jak wszyscy nie moge sie tym zajac , ale obiecuje przyjechac 1-2 razy do roku na zebrania .
Chce wzniecic te dyskusje , bo czas idzie , moglibysmy juz uzbierac ladna sumke i pomagac psa . Jest ponad 400 zarejestrowanych czlonkow na forum , napisaliscie , ze ok 100 na pewno by cos wplacalo .
Mysle i mysle co zrobic , zebysmy ruszyli z fundacja czy stowarzyszeniem czy cos w tym rodzaju.
Moze znowu przedyskutujemy to i cos wypali tym razem .
Pozdrawiam

Gość

Maya

Z tego co zrozumialam to sa dosyc skomplikowane implikacje prawne jak chodzi o fundacje. Do tej pory staralismy sie w miare mozliwosci pomagac finansowo bez tworzenia fundacji, bo wyglada na to, ze tak jest latwiej.

FikuMiku

a pieniądze umówiliśmy się wysyłać do camary

mc_mother

camara

Obecna!
czytam uważnie, wszelkie inicjatywy mile widziane Razz

Troszkę mnie tu mniej, ale mam trochę "psich kłopotów"
- zwrot szczeniaka po 2 miesiącach
- niewiadome losy wyadoptowanej bernardynki
- ruszam sprawę psa z Korytnicy i idzie niefajnie
- w naszym podhalanim kojcu zamieszkał chwilowo rudzielec (muszę pospłacać pewne zobowiązania, zaciągnięte wcześniej w sprawach podhalanów...)

Jakby coś pilnego to proszę o pw, choć staram się na bieżąco wszystko czytać 8)

Maya

Camara jestes niezastapiona Laughing

Trzymaj sie cieplo Laughing

mc_mother

OOOO

Camara

Już myslałam, żeś nam przepadła gdzieś Laughing

camara

mc_mother

DŻizas! Przestań, co my byśmy bez Ciebie zrobili Question

rafka

Ja zakladalam i prowadze Fundację, która dziala i rozwija sie do dzis [link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli bedzie trzeba moge pomoc w sprawach formalnych. Ja rowniez jesli sie uda bede służyłam domem tymczasowym dla 2 podhalanow - niestety najszybciej za rok jak ud mi sie kupic ziemie i rozpoczac budowę domu.

Gość

Rafka, dzieki za info o fundacji. Zaraz zaczne czytac strone. Pisalam na watku "Kalendarz" o propozycji wydania ksiazki o podhalanach. Ja naprawde mysle powaznie, ze moglobysmy zrobic forse na takiej ksiazce. Mamy tyle pieknych zdjec, ciekawych i dowcipnych tekstow, smutny watek o chorobie i smierci Feli, nastepny podtrzymujacy na duchu watek "Panciostwo Feli szukaja ...... ", jednym slowem nadzieja , smutek i radosc. Czyli samo zycie. Zauwazylam , ze kilkoro z Was ma zaciecie pisarskie. Marzy mi sie zdobycie wiekszych zasobow dla psow i na razie mam ten pomysl z ksiazka. Nawet 2 tlumaczy sie zglosilo Very Happy

Mozecie sprowadzic mnie na ziemie i napisac , ze to bez sensu. Ja uwazam , ze psy moga same zarobic na siebie i pomoc swoim biednym kolegom. Czy uwazacie, ze to pomylony pomysl, czy probujemy Question

Sa teksty, zdjecia, idea, cel. Kto potrafi to upozadkowac Question

Moj znajomy,znany Wam trener psow, dostal pomoc fachowca w wydaniu swoich opowiesci. Moze i my sprobujemy Question

Gość

Pisze dalej o ksiazce
Na poczatku oczywiscie dane o podhalanskim , wzorzec, itp, potem jak sie rozwija , co je, wychowanie, choroby, troche danych ile bialasow jest na swiecie( zarejestrowanych), ile nie zarejestrowanych, dane i porady jak we wszystkich ksiazkach o jakiejs rasie. Potem "Opowiesci o podhalanach, panciostwie i niepieseczkach", czyli zrobienie histori z Waszych watkow( wspierane zdjeciami Waszych psow i polskiej przyrody). Sponsorzy ksiazki to producenci jedzenia dla psow, ew.srodkow do pielegnacji, moze restauracje i hotele , ktore mile widza u siebie psy,itp, wszystko oczywiscie w zamian za reklame w ksiazce. Moj maz proponuje np pana Bukowskiego do opisu wzorca, chorob. Ja zajme sie faktami o podhalanskim w Skandynawi, mamy forumowiczow z wielu zakatkow swiata, wiec watki o psach beda z roznych krajow.
Albo napiszcie , ze mam glupie pomysly, albo wyrzuccie mnie z forum , albo glosujecie za wydaniem ksiazki.

Gość

Nie czytalam ksiazki Derezinskiego ( zdobeda ja w najblizszym czasie i przeczytam) i o ile wiem , to nie ma za duzo publikacji o podhalanach. Ta nasza forumowa ksiazka ma byc dla kazdego , nie tylko zapalonych milosnikow bialasow. Mam na mysli , zeby jakis ghostwriter przeniosl Wasze historie na papier i stworzyl lekture do poczytania w Szwecji , Polsce , Kanadzie, Holandii, Francji....... Zakladam , ze beda tlumaczenia. Kalendarz jest nieaktualny po roku, ksiazka nigdy sie nie starzeje( mozna robic wznowienia, ciag dalszy).