Owczarek Podhalański

wojtek rybczyk

najpredzej jest to pies zdziczaly pozostawiany samemu sobie zeby pilnowal przed intruzami i tak traktuje obcych. moje psy przydomowe tez nie dalyby sie nikomu zapiac chociaz nikt ich nie krzywdzil...jak dla mnie to normalne zachowanie . nie wydaje mi sie ze uda sie z niego zrobic psa domowego ale stroza obejscia jak najbardziej. cierpliwosci i ostroznosci!

S&R

Przykre, ze ludzie moga doprowadzic psa do takiego stanu Sad

i pozniej cala wine zwalac na psa...ze on juz taki jest... Crying or Very sad

Maya

Wezcie pod uwage, ze pies mial uspiony.., a zwierzeta przeczuwaja bardziej niz ludzie. Co sie mu dziwic, ze tak reaguje na probe wyciagniecia z kojca...

Darek

ja tam wierzę w naszego "zaklinacza białych miśków",wiem,że tak łatwo nie odpuśći choć początki są mało zachęcające.trzymamy kciuki z zapartym tchem.

understandme

Mam nadzieję, że to objaw tego wszystkiego fo go spotkało, a wraz ze zmianą otoczenia i opiekunów okaże się poprostu podhalanem. Trzymamy kciuki! Smile

cromik

Jest to pies przeraźliwie przestraszony tym co go w ostatnim czasie spotkało. Był na tyle przestraszony, że się posikał, pokoopkał i rozciął sobie wargę w schronisku. Oczywiście nie dziwię mu się.Boi się smyczy, jak poczuje że ma zapiętą to wpada w panikę. Najpierw kilka razy próbuje wycofać się, uciec a na końcu pokazać że może ugryźć. Ale nie było z jego strony agresji. Obrona, tak ale nie agresja. Musi teraz w spokoju odpocząć i dojsć powoli do siebie. Musimy mu dać trochę czasu, myślę że będzie OK Wink

Jesi

Cromik ... czy Ty zawsze musisz wyciskać ze mnie łzy wzruszenia? Mad

ewa-s

biedactwo

my z Damusia wysyłamy całą garść fluidów uspokajajacych jego przestraszone psie serducho, gdyby na nas ktos napadł tez byśmy gryzły kopały i nie wiem co jeszcze, jak obiecałam pomogę psiakowi finansowo, badanie ,leczenie narazie niech odpoczywa i nabiera pewności że nic mu nie grozi.Panie Pawle jest Pan wielki, jesteście Państwo wielkiego serca aby podjąć się trudnej i niepewnej próbie ratowania psiego zycia , ale gdzies srodku czuję że sie znowu uda, musi sie udac Very Happy

Maya

Napewno bedzie ok.

cromikowa

Musimy dać mu czas, ale jak napisał Paweł są pewne sygnały, które pozwalają nam mieć nadzieję, że jego zachowanie w schronisku jest wynikiem głębokiego stresu, a nie natury agresora. Dzisiejszy dzień był dla nas wszystkich pełen emocji...

Darek

Cromiki-zaklinacze-jesteście kochani.

Hania&Granda

już teraz będzie tylko lepiej Gandalfie :)

mc_mother

Teraz trzeba mu spokoju i oddechu po tych wszystkich przeżyciach. Jego opiekun to doświadczony szkoleniowiec, mam nadzieję, że za kilka- kilkanaście dni będzie nam mógł o nim coś więcej powiedzieć- cromiki mieszkają niedaleko, więc będą mieć Gandalfa na oku Wink

"Wypakowywanie" z auta było o wiele mniej dramatyczne niż początek podróży a to już jest dobry znak :)
Być może jego zachowanie w schronisku było reakcją na wcześniejsze kontakty z pracownikami a nie na ludzi w ogóle. Taką mam nadzieję.

S&R

Trzymamy kciuki :) Bedzie mozna liczyc na jakies zdjecie? ...tak niesmaile zapytam Embarassed

mc_mother

Wczoraj z powodu napięcia i emocji nie udało się zrobić żadnej fotki (się nie dziwię).
Może jak cromiki pojadą w odwiedziny do niego to coś cykną.

S&R

Super :) Oby szybko zauwazyl, ze wszyscy chca dla niego dobrze i, ze zle czasu juz minely :)

cromikowa

Zdjęcia to była ostatnia rzecz o której wczoraj myśleliśmy... W schronisku był problem z wyprowadzeniem Gandalfa z kojca, o zapakowaniu go do auta nie było mowy... potrzebna była pomoc weterynarza. Dzięki temu mogliśmy założyć mu obroże i kaganiec, a także przenieść go do bagażnika. Znieczulenie było tylko na dwie godziny, a podróż trwała około 4, więc po dotarciu do hotelu mieliśmy zgryz jak go teraz bezpiecznie wyciągnąć i zaprowadzić do kojca. Na szczęście Gandalf był spokojniejszy niż w schronisku i z pomocą doświadczonego Pana Marka z hotelu udało się go przeprowadzić, choć nie obyło się bez stresu, bo Gandalf ściągnął sobie kaganiec, a był na smyczy i miał możliwość zbliżyć się do człowieka - nie zrobił tego, wybierał wycofanie, a to dobry znak. Dziś mamy info z hotelu, że na widok człowieka powarkuje. Być może odwiedzimy go w niedzielę, to będzie zależało od rozwoju sytuacji.

Dziękujemy wszystkim za miłe słowa, trzymajcie kciuki dalej, bo tak na prawdę wszystko przed nami.... Dziękujemy za wsparcie finansowe, pieniążki będą bardzo potrzebne, bo Gandalf pewnie troszkę w hotelu pomieszka, czeka go także kastracja, a w najbliższych dniach odrobaczenie. Szczepiony był tylko na wściekliznę, także będziemy musieli zrobić wirusówki i zabezpieczyć go przed kleszczami.

S&R

Jake tez chetnie wesprze kolege finansowo... tylko dopiero za miesiac Embarassed

Maya

Musi byc dobrze :)

Alassea

Cromiki, dziękujemy za wszystko!! Smile