Owczarek Podhalański

Maya

[link widoczny dla zalogowanych]

Sara.dierra

Maya

Dzieki Lady dostalam artystycznego polotu Laughing

Natala22

Maya super przerobiłaś Wink

fajne

Ania+Milva i Ulver

Wspaniałe zdjęcia!!
Normalne,że nie chce wejśc do kojca jak ma teraz tyle swobody i radości, ale nauczy się.

mc_mother

Nie ma mojego postu, który wczoraj napisałam Shocked

W każdym razie wspaniale, że było głaskanko Very Happy

Benio też jeszcze nie wchodzi dobrowolnie do kojca- chyba, że coś wyjątkowo dobrego niosę Twisted Evil

Trzeba pewnie jeszcze czasu by nasze psiurki przekonały się, że to nie na zawsze to zamknięcie. Ale usmiech Sawy mówi wszystko- ona jest szczęśliwa nareszcie Very Happy

Gratulacje za cierpliwość i postępy Saro Exclamation

:

Sara.dierra

a ja już się boję - idę szykować jej jeść i znów polowanie - tu mi mówią , że ona już strasznie głodna bo chodzi i szuka , ale ja wiem, że że obwącha kojec dookoła i obrażona rozłoży się tyłkiem do kojca na środku podwórka - i powie mi " mam Cię w nosie - obejdzie się - łaski bez - uparty osioł

Maya

Napewno sie nie zaglodzi, jak ma jedzenie w zasiegu gebki Laughing

w koncu tam pojdzie Laughing

Natala22

e tam ,nie będzie tak źle Wink

ja też mam czasem polowanie na Bada ...
nauczy się jeszcze , na razie poznaje uroki wolności,miłości i przyjaźni z człowiekiem... ona przecież nigdy tego nie miała ,a teraz ma ... może myśli ,że to przejściowe i chce się tym nacieszyć Wink

Sara.dierra

poszła jeść ale gdy chciałam zamknąć kojec uciekała - skończyło sie na złapaniu jej - niestety nie pierwszy raz zrobiła pod siebie Sad

- chcę spokojnie i konsekwentnie , trzymać się tych samych pór dnia , rutyny - bo tak naprawdę to tak już zostanie , bo chyba juz nic innego sie nie wydarzy, teraz tylko musi zrozumieć że tak będzie codzień , o tych samych porach , - przecież nie mogę jej trzymac w kojcu tylko dlatego , że nie będzie tam chciała wejść - dałam jej najlepsze smakołyki, świeżą , zimną wodę - ma wygrabione , pozamiatane, czyściutko, jutro znowu ją puszczę i mogę mieć tylko nadzieję że przyjdzie dzień że zrozumie , że tam będzie jutro, i pojutrze i za tydzień, za miesiąc , że nikt nie zbije, nikt nie zamknie na zawsze , nikt nie krzyknie, tylko zawsze będzie spokojnie i łagodnie i że tam naprawdę juz nic się nie zmieni - kąpiel i spacer gdzieś daleko to na razie odległa przyszłość, to nie jest teraz ważne - ważne jest to żeby unormować jej życie

Maya

Napewno sie unormuje i za pare miesiecy Sawa bedzie innym psem, tak jak moj kot Ming jest innym kotem. Laughing

Wysiaduje calymi dniami pod domem i kladzie sie na plecach, zeby go drapac po brzuchu. :):)

Natala22

Sara uda się ,musisz w to wierzyć Wink

ona kiedyś zrozumie Wink

Sara.dierra

[link widoczny dla zalogowanych]

moje dzieci - tylko dwoje :) tuż przed wyprawą dwunastogodzinna dookoła naszego jeziora :) wyruszaja wszystkie dzieci z naszej wsi wraz z opiekunem z fundacji JASKÓŁKA która sprawuje u nas opiekę nad naszymi dziećmi - czy to malutkie czy wielkie - wszystkie nasze dzieci razem spędzają czas jak w rodzinie - fundacja organizuje im spotkania przynajmniej raz w tygodniu , wycieczki, biwaki , robia teatrzyki - jasełka które sa wystawiane dla wszystkich mieszkańców - albo dzieci robią zdjęcia swoim rodzinom, sąsiadom i potem w całej wsi jest coś takiego że idziesz w niedzielę spacerkiem przez wieś a co kawałeczek na drzewach wiszą zdjęcia - na sznureczkach klamerkami przymocowane jak mokre pranie zdjęcia , co jakieś dobre miejsce to powieszone zdjęcia i makiety na wielkich prześcieradłach dzieci malują mapę wsi , podpisuja gdzie kto mieszka i tam gdzie ktos mieszka też poprzypinane zdjęcia - no a teraz wyruszyli dookoła jeziora i niewiadomo o której przyjdą - bo dookoła jeziora raczej niesposób przejść bo pozarastane wszystko i strumyczki wszędzie - moje dziecko przed wyjściem przyszło do TZ i mówi -" ojcze zapnij syna com na wojnę wyrusza " - a że pani która prowadziła dotychczas Jaskółkę urodziła właśnie dzidziusia to opieke nad dziećmi przejął pan który specjalnie dla nich przyjechał z fundacji z Warszawy - dla mnie najpiękniejszy widok jak na środku wsi siedza wszystkie dzieciaki małe i duże , dziewczynki i chłopaki i sobie coś opowiadaja i co chwile śmiechem wybuchają - jak razem w gume skaczą albo w piłkę grają - tego sie nie da opisać - ps a tle na zdjęciu Sawunia :)

Maya

Dzieci maja super, ze takiej grupie maja zajecia i to czesto.
Widac, ze Sawcia tez by chciala isc na okolo jeziora :):)

Natala22

ale ona fajnie wygląda z daleka Wink

fajnie ,że mają coś takiego organizowane Wink

Sara.dierra

wychodzi z kojca codziennie od południa do wieczora od 12 dni - dziś pierwszy raz nie zrobiła pod siebie - a cała akcja "łapania " odbyła sie na zasadzie, że po otrzymaniu jedzenia nie dała sie zamknąć w kojcu , zaraz jak się ktos do kojca zbliżał, uciekała z niego - czyli jak codzień - ale dziś spokojnie nie uciekała jak TZ się do niej zbliżył , siedziała na schodach i czekała , wziął ją zaniósł - nie zrobiła pod siebie i od razu zaczęła jeść - spokojnie i bez nerwów - mam ogromną nadzieję że spokój wreszcie zapanuje w jej serduszku - znalazłam dziś w garażu pluszową wielką wiewiórę z długim ogonem - Sawa z nią biegała po całym podwórku :) ale widać że upał ją męczy - prawie całe dnie przesypia w cieniu :)

Natala22

no to super Wink

widać już sie przyzwycziła Wink

jeszcze trochę a będziesz mogła ją przytulać Wink

Ania+Milva i Ulver

A ja myslałam,ze teraz dzieciaki tylko w domach przed komputerem- super,że macie tam taką fundacje i ze coś się dzieje, bo to najlepsze wspomnienia potem!!

Sawa twojego TZ chyba traktuje jak swojego pana -ciesze się ,że się do niego przekonała- na pewno trzeba teraz odczekac troche, ale zacznie sama wchodzic do kojca. Te wszystkie postępy to dla mnie szok!!

No i to,że ona się potrafi bawić!!! Wiewórką Laughing

W związku z zakończonym bazarkiem na dogo myslę,że w przyszły weekend się wprosimy z Kasią Wink

Jeżeli bedziesz chciała to możemy ci pomóc ją wykąpać-bedzie to troche dla niej szok, ale widac,ze Sawa jakos sobie z tym radzi Wink

Sara.dierra

aż mi serce ustało :) tak sie cieszę i strasznie się boję - bo może ja coś tu przekolorowałam a tak naprawdę nie jest tak dobrze jak tu piszę ? i może jest gorzej niż jest ? kąpiel przydałaby sie ogromnie tym bardziej że sierść jej wyłazi kępami - zwisa jej co kawałek taka miotełka a ona nie da sie dotknąć - wiem tylko że na pewno byłaby to dla niej ogromna ulga - pozbyc się części tej sierści w te upały - i jak taka kąpiel by wyglądała ? wanna w domu czy balia na podwórku? co kupić , przygotować ? jaki szampon ? heh juz się boję - bo sobie nie wyobrażam takiej akcji ? przecież ona nie da sie wykąpać :) - w sobote i niedzielę będę w domu cały czas, przyjeżdża też moja mama z niepełnosprawnym bratem i tu teście i dzieci - w dzień ruch jak na jarmarku a najspokojniej jest wieczorami, ale kąpiel to chyba w dzień żeby ona wyschła na trawie w słońcu a nie na piachu w kojcu - Aniu zrób tak jak uważasz za dobre - Ty masz doświadczenie którego mi brak , a ja ze wszystkim się dostosuję i przygotuję wszystko jak mi powiesz - heh jak przeczytałam że przyjedziesz z Kasią to w pierwszej chwili pomyśłałam że to jakiś piesek , dopiero jak doczytałam że z Kasią pomożesz przy kąpieli to zrozumiałam że Kasia to chyba ta wolontariuszka, którą poznałam w schronisku ? - oczywiście liczę się też z faktem , że spotkanie może się skończyć bezkąpielowo , bo Sawa może nie być gotowa , prawda ? i czekam juz bardzo

Natala22

Sara nie panikuj Wink

będzie dobrze Wink

Ania Ci ze wszystkim pomoże Wink