Owczarek Podhalański

Sara.dierra

to machanie głową jest dopiero od dzis , tzn wczoraj zauważyłam z raz a dziś w ten największy upał ze trzy razy , a teraz wieczorem gdy na podwórku cień to już nie - narazie poobserwuję - cwaniara do kojca wchodzi tylko po jedzonko i najlepiej dalej chulaj dusza - ale nie chcę przyzwyczajac , bo jak pójde do pracy to tu będzie cyrki wyczyniać - zdaża się juz że wołam ją do kojca jeść ( żeby ją zamknąć ) a ta cwaniara jest szybsza odemnie i zanim zdążę zamknąć kojec to ona wpadnie do kojca , w zęby jedzonko i buch z kojca i dopiero na podwórku rozwali sie na trawie i zjada :) - teście mają coś w rodzaju letniej kuchni i tam często siedzą latem - tam jest telewizor i otwarte drzwi - tylko firanka wisi ( żeby muchy nie wpadały)- już się zdaża że pół Sawy tam w środku a pół na zewnątrz, strasznie tam chce wejśc ale sie boi ( w środku jest Nela )

Natala22

a to cwaniara Wink

Bad ma to samo Wink

dzięki Neli ona się o wiele szybciej odnajdzie :)

Sara.dierra

tyle że Nela zaczyna sie jej bać - bo Sawa zaczyna zajmować miejsce które należało tylko do Neli - teraz musi sie dzielić - Nela jest zazdrosna i nie w smak jej to wszystko

Natala22

ehh , no tak ... z czasem nauczą się wszystkim dzielic...
Nela była jedynakiem ,a teraz musi dac połowę wszystkiego Sawie ...
tak samo jak 2 dziecko się rodzi.... prawie zawsze to pierwsze jest zazdrosne Wink

z czasem mu przechodzi i jakoś da się żyć :)

Maya

Miejmy nadzieje, ze sie kobiety dogadaja :):)

mc_mother

Pamiętaj, że pies, który był wcześniej w domu potrzebuje więcej czułości niż dotąd i niż nowy nabytek, by nie był zazdrosny i nie odgryzał się za nowego przybysza 8)
A jak pies ucieka tak jak było teraz z Sarą to spróbuj jej się pokazać, zawołać i odwrócić się plecami idąc w stronę domu czy gdzie tam chcesz iśc- jest duża szansa , że pójdzie za tobą... Tak się uczy psy, gdy nie reagują na przywołanie...

Natala22

bardzo dobry pomysł podała Ci mc_mother ,ja zawsze tak robię jak Bad idzie swoja ścieżką i działa :)
jedyna niezawodna metoda jak dotąd :)

Sara.dierra

Sawa - Cwaniara - heh - kojec się zrobił beeee i trzyma się jak najdalej od niego - spała dziś pod chmurką - żadne jedzenie nie było w stanie skusić jej na nocleg w budzie - ja tylko od wystawania i czekania do ciemnej nocy wyglądam jak chora na różyczkę - twarz w cętki, nogi w centki, ręce w centki - to efekt dokarmiania komarów - Sawa robi się tym kim chciałam żeby była, czyli psem podwórkowo-domowym - w czasie wczorajszej burzy weszła do domu - aczkolwiek nie mojego tylko teściowego - od tamtej pory jest tam częstym gościem i uwali sie na dywanie pod telewizorem i podsypia - niestety pod naszą nieobecność w pracy ona musi być w kojcu - podwórko nie jest tylko nasze - na chwile obecną plan taki, że dostaje jeść tylko raz dziennie przed wejściem wieczornym do kojca - ( w tym miejscu napomykam że zaczynam rozumieć sens jednorazowego karmienia) - a że wczoraj dostała wcześnie bo nie było żadnego planu - i od wczorajszego południa nic nie jadła - zaniosłam jej przed chwilą - chodzi , zgląda , ale do kojca skubana nie wejdzie , zabrałam jedzenie - zaniosę za jakąś godzinę - ona przestała lubić kojec - woli wylegiwac sie gdzie popadnie i jest szczęśliwa - listonosz dzis spokojnie wszedł na podwórko - i ja bym tak to zostawiła , ale nie moge , bo nie mieszkamy sami - nie wiem czy to dobry plan i czy wypali - ona juz musi być głodna, bo chodzi i zwąchuje - spróbuję ją wziąć głodem - wiem że to wszystko jest dla niej nowe - dopiero co wyszła z kojca, a juz zgląda do domu - pewnie unormowanie tego wszystkiego i to żeby ona zrozumiała , że to że idzie do kojca nie znaczy że tam zostanie - to potrwa kilka dni - do wczoraj podkarmiałam ją na podwórku, dzis wiem że to był błąd - obie musimy to wszystko sobie poukładać - nauczyć się żyć razem

helisa

ale robi postępy Shocked

cwaniara 8) Very Happy

Gryzela bez miski też do kojca nie wejdzie Wink

Maya

Maya sama chodzi spac na noc do swojej klatki, ale tam jest o wiele chlodniej i to jest tylko w nocy. Klatka jest otwarta, ale wyjscie z pokoju zastawione krzeslami, bo inaczej by wyszla i szczekala przy oknie w nocy Laughing

Ona wie, ze rano bedzie wypuszczona.

Natala22

osz ty

ale się wycwaniła ...
Bad w ogóle do kojca już nie chce wchodzić sam ,czasem za kością ,ale jak muszę go zamknąć to muszę na smyczy niekiedy brać Rolling Eyes

helisa

Natala, to u mnie smycz nic nie daje - kładzie się i koniec, jedynie za kudły można zaciągnąć, ale staram się tego nie praktykować, jedynie jak muszę ją szybko zamknąć Rolling Eyes

Natala22

u mnie czasem też sobie usiądzie pod domem i koniec Wink

ale wtedy ja jestem sprytniejsza i udaję się do kuchni po ser żółty ,szynke czy jakiś tam smakołyk Wink

a jak to nie pomoże to muszę się wcisnąć nogą między nim a ścianę i wtedy tyłek podniesie ,a potem jak się do kojca rozpędzi to zakrętu nie mogę złapać Wink

Skoro Sawa już taka cwaniara to zrób zdjęcia i dawaj Wink

Sara.dierra

wieczorem wpadła do nas do domu - był koniec świata - grad wielkości pięści , burza , pioruny , ziemia sie trzęsła - tony wody z nieba , zalane wszystko - Sawa powaliła się pod łazienką - korzystając z okazji wyczesałam ją (tylko z jednej strony) pół wiadra kłaków - a sądzę że jeszcze dwa pełne lekko bym wyczesała - gdy burza przeszła stwierdziałam że ona po dwóch burzach jest w takim strachu że już dziś do kojca nie wejdzie - TZ ją na barana i do kojca zaniósł - porzarła mnóstwo jedzenia , teraz śpi spokojnie w budzie - kolejny posiłek jutro wieczorem - jutro chce ją z tego kojca wypuścić , i wierzę że wejdzie do jedzenia choć moge się mylić , jest uparta jak osioł ( prawie tak jak ja )

Sara.dierra

chciałabym mieć na to łagodniejszy sposób - ona swoje przeżyła i nie chcę siłą ale nie znam żadnego sposobu - tak myślę sobie - gdy ona była w schronisku albo wcześniej gdy błąkała się po lasach przeganiana ( przecież wtedy tez były burze ....... co ona wtedy robiła ????

Natala22

musiała sobie jakoś radzić ,może właśnie dlatego dziś tak do Was wpadła podczas burzy ... może się boi ,ma złe wspomnienia ...
czesałaś ją Question

a głaskałaś ,może by się dała Wink

mc_mother

Czasami trzeba i siłą, choć wiadomo- lepiej po dobroci Very Happy

Moje psy dostawały zawsze jeść i pić tylko w kojcu (oprócz nagródek w czasie nauki siad itp) i kojec im się dobrze kojarzył- leciały w podskokach jak niosłam wieczorną miskę Laughing

Ale faktycznie trzeba trochę czasu zanim schroniskowy bidul upewni się, że to nie jest zamknięcie na zawsze, że jutro znów będzie wypuszczony... Benio też jeszcze się nie przekonał całkowicie do kojca i czasami muszę używać smyczy... jak nie mam żwacza Mad

bo tego to nigdy nie odmawia Twisted Evil

Natala22

hehe

Bad za żwaczem lub kością czasem wejdzie ,ale dopiero czeka aż ja się oddalę ,biegnie po kość i wynosi ... i właśnie zaraz idę go do kojca zamknąć Wink

pewnie bez smyczy się nie obejdzie Wink

Sara.dierra

Sara.dierra

[link widoczny dla zalogowanych]