Owczarek Podhalański

Sara.dierra · Wysłany: 08 Marzec 2012 18:41:49 Temat postu:

oj, wciąż biegiem po necie i zapomnę tu wejść - wczoraj ( nie wiem czy codzień, bo wciąż nie mam czasu nawet zapytać ) ale wczoraj teściowa mówiła, że jak odjechaliśmy autem o 4.30 rano to Robin usiadł przy bramie i wył ( dlaczego? ) i teściowa wyszła , coś tam mu naopowiadała i przytuliła i się uspokoił - a jak wracamy do domu i z daleka go widzę ale on mnie jeszcze nie widzi to zawsze w tej samej pozycji - siedzi pod bramą i wpatruje się w drogę , a jak zobaczy auto to wyczynia taniec szczęśliwości i skacze w miejscu wyżej niż płot - lecę pierwsza otwieram bramę a on wylatuje w strone garażu potem wraca na podwórko , wita się ze mną potem znów wylatuje za bramę - i tak się cieszy :) - dziś rozbebeszył kanapę te na podwórku, tzn kanapa stoi ale bebechy ze środka powygryzał - ale to nic, remonty nie długo a w remontowanej części kanapa stara stoi to się tę spali a tamta przyniesie, może z rok wytrzyma, - a teraz pytanie które mnie powoli zaczyna nurtować - mianowicie temat kastracji - chciałabym usłyszeć, powoli ale bez słodzenia , tylko tak realnie plusy i minusy zmian w charakterze psa - czy jak po kastracji przywioze psa do domu to będzie ten sam pies? czy to będzie inny pies ? co konkretnie się w nim zmieni?
ps. w niedzielę jak na dworze dostał jeść i przez podwórko szedł siostrzeniec tzta i tz był na podwórku to Robin skoczył w trakcie jedzenia na siostrzeńca tzta tzn na plecy i ponoć ugryzł, ale tamten miał kurtkę - tz mówił ze to prawda, bo widział to a ten siostrzeniec nic nie mówił ani nie robił tylko szedł - nie wiem czy martwić się tym - nakazałam tztowi dawac robinowi jeść w kojcu, a tego dnia dał mu pod daszkiem - ja mogę robić przy psie wszystko i się nie boję i tz też , ale martwię się o obcych -
a poza tym wszystko ok, wydaje mi się że robin ma lekko przetłuszczoną sierść i że przydałaby się kąpiel, bo czesanie nie na długo daje poprawę, nie wiem czy inaczej można dbać o sierść, - ale z kąpielą jeszcze chwilkę trzeba poczekać

Sara.dierra · Wysłany: 08 Marzec 2012 18:59:43 Temat postu:

jedzenie w ukochanej pozycji
[link widoczny dla zalogowanych]

Sara.dierra · Wysłany: 08 Marzec 2012 19:02:30 Temat postu:

za mizianie wleze nawet tzowi na głowę :)
[link widoczny dla zalogowanych]

Sara.dierra · Wysłany: 08 Marzec 2012 19:04:06 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
do domu przychodzi tylko na kilka minut wieczorami pozwiedzać kąty, pomiziać się i szybko ucieka w swoje zimne kąty

Jesi · Wysłany: 08 Marzec 2012 19:16:24 Temat postu:

Na fotelu ledwo się mieści Wink

Wykastrowaliśmy Basa. Nie zauważyłam zmian na niekorzyść.
Słucha się bardziej, na spacerach śledzi człowieka i trzyma się blisko (moje piesy nie chodzą na smyczy;) ) A jak się oddali, to wraca na jedno zawołanie albo na gwizdek. Panny go nie interesują, chyba, że towarzysko Wink

A już zaczynał nam uciekać swojego czasu - dlatego nastąpiła kastracja, która zaprzestała tych praktyk Wink

Teraz nawet jak brama jest szeroko otwarta, pies nie opuszcza podwórka.

understandme · Wysłany: 08 Marzec 2012 19:17:12 Temat postu:

Robinek piękny Very Happy

A podhalany to lubią takie zimne kąty własne Very Happy

Sara.dierra · Wysłany: 08 Marzec 2012 19:26:33 Temat postu:

a i coś jeszcze - nie widać na zdjęciu, chorej łapki, bo łapka już zdrowa i ślicznie sierścią zarosła - maść antybiotykowa pomogła - ostre smarowanie i na to zawijaniec chociaż na kilka minut aż się chociaż ciut wchłonie i tak codzień i pomogło

Maya · Wysłany: 08 Marzec 2012 19:45:19 Temat postu:

Stanowczo jak chodzi o fotel, to trzeba wiekszy kupic :):)
Hm jak chodzi o kastracje, to z tego co wiem, to dobra, bo nie zrobi szczeniakow, jak ktos nie ma mozliwosci upilnowania, podobno lagodnieje (chociaz widzialam takiego co bylo odwrotenie), jedno co wiem na pewno, zwierzeta kastrowane, maja o wiele wiekszy aptetyt i trzeba uwazac na wage.

Sara.dierra · Wysłany: 08 Marzec 2012 19:46:34 Temat postu:

mayu ale nie o to mi chodzi , nie o zalety, i nie o to co chyba, tylko konkretnie , konkretne fakty,

dakota · Wysłany: 08 Marzec 2012 19:51:33 Temat postu:

Jesi · Wysłany: 08 Marzec 2012 19:56:31 Temat postu:

Jeśli pies jest zestresowany i niezrównoważony, albo lękliwy to może się pogorszyć, ale jeśli jest ułożony , spokojny i karny, to powinno być tylko lepiej - będzie wpatrzony w człowieka jak w obrazek.
Niby jest zagrożenie otyłością, ale można kupić mniej kaloryczną karmę i po prostu nie tuczyć psa. Bas był niejadkiem, a teraz jest wszystko jadkiem, ale nie jest otyły Smile

dakota · Wysłany: 08 Marzec 2012 20:01:03 Temat postu:

Z tyciem to chyba jest bardziej problem typowych kanapowców, bo te "nadworne", dyżurujące pod płotem, mają zazwyczaj na tyle ruchu, że wystarczy rozsądnie podejść do karmienia. Ja mam trzy "dziewczyny" wysterylizowane i żadna nie jest zapasiona, a jedzą to co inne futra Very Happy

Maya · Wysłany: 08 Marzec 2012 20:41:12 Temat postu:

Wogole to najlepiej karmic domowym. No i tak naprawde to kazdy pies reaguje inaczej na sterylizacje, wiec raczej nikt nie moze napisac co bedzie na 100 %. Napewno jest to tez ingerencja w organizm i jest ryzyko, tak jak przy kazdej operacji.

Jesi · Wysłany: 09 Marzec 2012 7:38:50 Temat postu:

Korczówka · Gość

jaki on futrzasty Wink

chłopaki lepiej znoszą pozbawienie rodzicielskich mocy niż dziewczyny. ja spotkałam się głównie z wyciszeniem, uspokojeniem i takim "miśkowaniem" ale znam też przypadek właśnie chwiejnego charakteru i pies stał się jeszcze bardziej nieobliczalny...

a z tym tyciem po sterylizacji to jak dotąd u mnie bujda jak i to, że suka musi mieć młode chociaż raz. co prawda ja potrafie upaś moje wieśniaki bez sterylizacji, ale to raczej wina mojego przyzwyczajenia do dużych psów Wink

przytyć może niezależnie od wycięcia jajek i niezależnie od ich wycięcia zawsze trzeba kontrolować wagę psa i ewentualnie regulować jedzenie i ruch Wink

Sara.dierra · Wysłany: 10 Marzec 2012 12:47:36 Temat postu:

z tą kastracją to chodzi mi o psychikę , z innymi sprawami da się poradzić ale zmian w psychice nie - a dziś byłam u weterynarza - wstępnie umówiłam się z panem weterynarzem na lato z robinem - a dziś wzięliśmy zastrzyk hormonalny dla Neli - żeby nie miała majowej cieczki - bo nie wiem jakbym poradziła sobie gdyby ta cieczka przyszła a ja do pracy

Alf · Wysłany: 10 Marzec 2012 17:29:43 Temat postu:

Żeby sprawdzić zachowanie Robina po kastracji, można można spróbować kastracji chemicznej. Jest odwracalna a da jakiś pogląd na jego zachowanie po zabiegu. Warto spytać weta.

Jesi · Wysłany: 10 Marzec 2012 18:45:06 Temat postu:

Nie polecam pory letniej ... lepiej się goi w chłodniejsze dni i pies lepiej zniesie rekonwalescencję ...

Sara.dierra · Wysłany: 11 Marzec 2012 16:22:50 Temat postu:

pomocy, jak się linkuje sygnaturę Sad

zuzalon · Wysłany: 12 Marzec 2012 14:04:28 Temat postu:

Oj niedobre wiesci o Robinku, niedobre Rolling Eyes

Kochana Sara.dierra a czy Wy przypadkiem troszku za bardzo nie rozpieszczacie tego niedzwiedzia??? Cool

To charakterny twardziel i chetnie powchodzi sobie na czyjakolwiek glowe, jesli tylko sie mu na to pozwoli Cool

Mysle, ze ma "za duzo milosci", a wprost proporcjonalnie za malo dyscypliny Wink

Sa psy, ktore sypiaja na "wlosciach", ale znaja kolejnosc w stadzie i na jedno spojrzenie i/lub skinienie palcem wiedza co im wolno a czego nie, ale sa tez takie, ze wykorzystaja kazde "niedopatrzenie" i "dobroc", czy moze raczej "slabosc charakteru" na swoja korzysc i wejscie wyzej po "drabinie dominacji" Wink

I cos mi sie wydaje, ze Rojbek do tych drugich zdecydowanie nalezy! Uwazala bym wiec z tym gdzie i na co wlazi, bo wlasnie tak sie to potem moze konczyc: skokiem na plecy i pokazywaniem czyje to podworko...

Co do karmienia - polecalabym tylko i wylacznie karmic go w kojcu, gdzie ma wiecej spokoju i "prywatnosci" - to po pierwsze. A po drugie tak jak mowilam od poczatku - kojec mu sie musi dobrze kojarzyc i musi chetnie tam chciec wchodzic! Robis jest mlody, zaczyna powaznie traktowac swoje podworko, u Was bywaja rozni ludzie - moze kiedys zdarzyc sie tak ze nie bedziecie mieli jak go zamknac do kojca bo nigdy tam nie wchodzi, a na podworko bedzie chcial wejsc do Was gosc, ktory Rojberkowi sie nie spodoba... I co wtedy??? Wink

Serdecznie Was pozdrawiam Smile