Owczarek Podhalański

Sara.dierra

za dużo czytam, szukam ratunku
[link widoczny dla zalogowanych]
tu książkowo te wszystkie objawy

a transfuzja krwi?
ps. nie mogę jutro wziąć urlopu, bo nie mam - muszę się zbierać do pracy, odezwę się jutro po pracy, będę z Grzesiem na telefonie jutro - bo Bartek jedzie na matury, a Grześ nie idzie do szkoły przez matury. Cholera ja wczoraj go w myślał usypiałam, bo leżał w kałuży krwi z nosa jak placek, dziś po zabiegach u weta był tak słaby i żółty, nie miał siły wsiąść do samochodu, i wyszłam od weterynarza zaryczana, a teraz leży na środku podwórka z głową uniesioną i obserwuje ... chcę walczyć, zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień, - no a kasa? ja już się popożyczałam na te wizyty, ale będę się martwić póżniej, jak wyzdrowieje, chłopaki moje mówią, że dadzą wszystkie swoje oszczędności, tz mówi, że jakby się dało to dałby kawałek swojej wątroby, brrrrrrrr już mam kocioł w głowie, czekamy do jutra - może to chwilowa poprawa po tych dzisiejszych wspomagaczach u weterynarza, bo czy wątroba może ruszyć tak po prostu sama z siebie? czy on przestanie być żółty? idę się wyciszyć bop nie usnę dziś i jutro w pracy będe nieprzytomna, nie chcę ryczeć, chce walczyć

mojamisia

Sara odpocznij -jutro musi być lepiej !

Jesi

transfuzję warto przemyśleć, ale to wet powinien zaproponować

Maya

Jutro napewno bedzie lepiej. Musi byc.
Robin zbieraj sily i walcz.

Sara.dierra

Przegraliśmy:( jestem w pracy z tel ale chyba się zwolnie do domu bo mimo słuchawkę z muzyką rycze i trzese się z zimna chociaż jest ciepło , było lepiej ale , . O 2 się obudzilismy bo robin przyszedł do sypialni, otworzylam mu okno żeby mu było lźej bo ciepło było . Podałam pod nos wodę, za tz poszedł do łazienki, o 3 grześ wstał do łazienki i robin chciał na dwór to go wypuścił, o 4.50 budzik do pracy, tz poszedł na dwór, leźał na swoim ulubionym miejscu na środku podwórka przy stole przy swojej misce:(

AKRIM

o nieeeeeeeeeee Crying or Very sad

Saro

Sara.dierra

Ciągle sobie powtarzam że to nie prawda, że wrócimy i będzie jak zawsze, tz dzwonił że też nie da rady dziś w pracy, brzuch go boli z nerwów nie może się ns niczym skupić, wciąż się obwinia że zlekcewaźył pierwsze objawy, że za późno skojarzyl i powiedział o kleszczu, i ją wiem że to tylko nasze zaniedbanie niewiedza, sawa umarła nie pokazując nam żadnych wcześniejszych objawów bo ich nie było, to była nagła śmierć, potem problemy z kastracja, ale był zdrowy, a a teraz pierwsza choroba psa w naszym życiu i nasza wina.

Sara.dierra

Jak on odszedł niesamowicie. Przyszedł taki spokojny w nocy o 2 jakby przyszedł się pożegnać, o 3 ładnie poprosił na dwór taki słaby, odszedł jak żołnierz na służbie na swoim stanowisku, nie wybacze sobie tego nigdy

mc_mother

Nie ma takich słów, które pomogłyby Wam zmniejszyć ból... Jest mi tak strasznie przykro Sad

Bardzo Wam współczuję...
Wierzyłam, że Robin wygra tę walkę...

my

My też współczujemy... Trzymajcie się...

Alassea

Saro... tak strasznie mi przykro... Sad

S&R

Tak mi strasznie przykro....... Crying or Very sad

Tez wierzylam, ze Robin da rade Crying or Very sad

Sama siedze i placze Crying or Very sad

Trzymajcie sie... Yar good

mgog

Płaczę z Tobą Saro... Żegnaj Robinie ..

Sara.dierra

wyszłam wcześniej z pracy, kiedyś odrobię te godziny, szłam pieszo przez las i wyłam, przyjechał po mnie tz, też wcześniej wyszedł, - usiedliśmy razem w domu i płakaliśmy, - drugi raz w ciągu 20 lat widziałam jego łzy, - ja gdy patrzę wstecz to dochodzę do wniosku że to moja największa strata w życiu - największa - i za chwilę myślę, że Robin nas kochał, zaufał nam, czuł się z nami bezpiecznie, a my zawiedliśmy, nie potrafimy się tu odnaleźć, wszystko go przypomina, - wrrr nie mogę pisać, ile czasu upłynie, tego nie da się zapomnieć, to wszystko jest takie żywe - dziękuję wam wszystkim za dobre słowa, za nadzieję i za wszystko

ewa-s

tak mi przykro Crying or Very sad

jestem w pracy i sie poryczłam , pacjenci patrzą na mnie co mi sie z\stało, jak szybko to poszło trzymajcie sie

monika5s

Bardzo Ci współczuję Crying or Very sad

[*] dla Robina

Maya

Oh nie moge uwierzyc ...
Wczoraj patrzylam na jego 3 zdjecia, wygladal na nich tak zdrowo i radosnie.....

Crying or Very sad

Jesi

Rano nie miałam kiedy odpalić komputera.
NIE WIERZĘ Shocked

Kilkakrotnie dziś w pracy o nim myślałam, byłam pełna nadziei, że zajrzę tu po południu i przeczytam, że jest lepiej, że ... nastąpił przełom ... naprawdę wierzyłam w to.

Był mi bliski ten pies, choć nie mój.
Szczeniak z lasu ... sama bym go wzięła, gdybym mogła.
Ujmował za serce. Crying or Very sad

Robiś ... biegaj szczęśliwy za tęczowym mostem.
Pozdrów wszystkie nasze forumowe białaski po tamtej stronie. Heart

Wierzyć się nie chce Crying or Very sad

Sarra.dierra - tulę Was wszystkich.
My tu płaczemy, nie wyobrażam sobie, co Wy przeżywacie...
Miał być z Wami długie lata, a teraz wiernie czeka z Sawą za tęczowym mostem ... nie jest sam

mojamisia

Wierzyłam ,do końca wierzyłam ...Robin z Lasu ...taki młody ,taki silny Crying or Very sad

łzy same lecą Crying or Very sad

Sara przytulam mocno...

understandme

Przykro mi Sad