Owczarek Podhalański

rafka

Fajerwerki ludziom symbolizują zabawę dla wielu zwierząt są koszmarem! Zrób mały gest!

Nie kupuj fajerwerków w tym roku – zamiast tego wesprzyj lokalne schronisko dla zwierząt!

[link widoczny dla zalogowanych]

ewa-s

moja Dama strasznie poprostu strasznie boi sie wystrzału petard nie wiem jak to bedzie w sylwestra,jak jestesmy na spacerze a usłyszy wystrzał to poprostu jestem zaciagnieta do domu a płacz taki jakby ją ze skóry obdzierali i potem jest kłopot bo nie chce wychodzic a załatwiac sie trzeba.

mc_mother

Odi też to ma ... Już zaopatrzyliśmy się u weta w tablety, bo idioci już wypróbowują fajerwerki Evil or Very Mad

uniqa

idioci ????????
czyli ziemia to cala armia idiotow bo w "okolicy" sylwestra pelno jest wystrzalow fajerwerkow.

to ja mam gluche psy..... albo jak byly male zostaly "ostrzelane" i juz sie nie boja
moje psy tylko glowe podnosza i ida dalej spac...

Białe Szczęście

No to pozazdrościć takich psów... Jagoda prawie dała się ukraść w święta, bo uciekła przez dziurę w płocie, kiedy strzelali w Wigilię (taka nowa świecka tradycja- sylwester w wigilię).
Akcja pies w pierwszy dzień świąt postawiła na nogi całą wieś i pies nagle się odnalazł (wcale nie zmęczony).
Czas zaopatrzyć się w tabletki Rolling Eyes

Dobry Duszek

No to ja też mam szczęście, bo Amiego strzały nie ruszają :), za to Jarzębina to co innego, ale na szczęście też nie reaguje jakoś drastycznie - przychodzi i siada obok kogoś z domowników co by się trochę przytulić :)

Białe Szczęście

Pamiętacie jak w zeszłym roku odeszła na zawał serca suka Nataszy? Z powodu huku fajerwerków.

mc_mother

Gość

fajerwerki to zabawki i ludzie się bawię i to nie oni są idiotami, tylko ja mam głupiego psa.. Wink

niestety co roku jest coraz gorzej - w zeszłym jeszcze jakoś to było w tym , jak tylko coś puknie w okolicy to bidula nadaje tempo... po kilkudziesięciu metrach orietuje się że biegnie sama i zawraca i tak w kółko, jak coś mocniej walnie to aż cała dygocze- wręcz podskakuje w zeszłym roku jak dobrze pierdyknęło nad osiedlem ( jakaś ładna raca) to się wcisnęła pod żywopłot i nie mogłem jej wyciągnąć- dopiero znajomy szedł z psem i wyszła do tego pieska... tragedia, ale co poradze?? próbuje ją przyzwyczajać, ale mało skutecznie mi to idzie

AKRIM

To ja też mam głupiego psa Rolling Eyes

i jestem od świąt jego ochraniarzem- wychodzi na dwór tylko ze mną i cały czas nasłuchuje Crying or Very sad

. Kupiłam tabletki na uspokojenie od weta chyba sedalin (jestem w pracy ,więc nie pomnę Embarassed

) do 50 kg podaje się 2-4 tabletek. Ja podałam 1 sztukę - psu nogi się plątały, miał przekrwione oczy , nic nie pił Crying or Very sad

- reakcje wg.weta całkiem "normalne".
Teraz jest na ziołowych - ludzkich, ale w sylwestra znów podam jej 1 sztukę Crying or Very sad

Rafko pomysł dobry ..tylko spróbuj przekonać mojego syna Evil or Very Mad

niestety ma swoje kieszonkowe i.. Evil or Very Mad

U mnie na wsi w sobotę i w niedziele poleciało w niebo 500 zł Crying or Very sad

- sprzedali pole dla mieszczuchów na działki to maja za co pić i strzelać Evil or Very Mad

Maya

To w Polsce faktycznie przesadzaja. Rolling Eyes

U nas tez niby sa fajerwerki, ale nie slychac tak bardzo, poza tym Maya mimo, ze strachliwa, to na fajerwerki specjanlej uwagi nie zwraca. Gorzej jak ktos podejdzie do drzwi i zapuka, albo zadzwoni, to wtedy dostaje szalu i szczeka jak szalona.
Ja sama nie lubie jak mi po nocy strzlaja Twisted Evil

izis

Bardzo mi żal takich psiaków.Suka mojej koleżanki zawsze wpdala do wanny i drapała aż nos do kwi rozdarła Sad

Teraz dostaje takie leki,że przesypia całego Sylwestra. Guido na szczęście się nie boi, on to w ogóle jest dziwny Confused

Jak tylko strzelają to zaraz leci sprawdzić co to, albo uwielbia burzę Confused

ewa-s

ż strach się bać Very Happy

jak mówią moi młodzi.

ewa-s

W zeszłym roku tak bardzo się chciała sie schowac że miała cały nos rozciety.w tym zostajemy w domu aby sie nie bała ale nie wiem co to bedzie bo syn sasiadki wyprawia młodzieżowego sylwestra i bedzie "fajerqwerkował" 3 metry od naszego domu

uniqa

az sie balem napisac ze moje psy nie boja sie wystrzalow bo myslalem ze znowu zostane najgorszym na forum....
ale milo, ze jest kilka osob ktorych psy maja w ....nosie sylwestra
mozna psy troche przyzwyczaic do huku ale trzeba zaczac ze szczeniakiem, sa sposoby opisane w wieku ksiazkach

Bacpani

Maya

Jest oczywiscie pech, ze ktos strzelil jak pies byl w poblizu i sie tak okropnie przestraszyl.
Z jakiegos powodu Maya sie nie boi petard i burzy, z czego sie bardzo ciesze :):) bo sie boi wielu innych rzeczy, chociaz zauwazam powolny postep i w pewnym sensie jest odwazniejsza niz jak byla mala. Laughing

mojamisia

katia

W zeszłym roku Sylwestra spędziłam w kojcu z moimi psami. Już przed północą oczywiście zaczęły się wybuchy, więc poszłam zobaczyć jak się psy zachowują czy aby nie zabrać ich do domu (nigdy nie bały się przesadnie, tzn. tak by zrobić sobie krzywdę). Mało nie padłam ze śmiechu jak zobaczyłam suczki siedzące przed budami i wpatrujące się w kolorowe fajerwerki na niebie. Na mój widok pomerdały tylko ogonkami i dalej oglądały wybuchy.
Co ciekawe Lunka bardzo boi się burzy a fajerwerków nie.

Małe psy i Ceik, jedynie poza Gruberem panicznie boją się wybuchów. Berta wpada do domu i usiłuje wcisnąć się w najciemniejszy i najciaśniejszy kąt. Zeszłego roku wlazła pod prysznic.

uniqa, mam teścia myśliwego i od pierwszych dni u mnie Ceik był przyzwyczajany do strzałów i huków. Zabierałam go do teścia na strzelnicę nawet, kiedy broń przestrzeliwali. Owszem przyzwyczaił się. Zupełnie nie robiło to na nim wrażenia .. do czasu. Pewnego dnia nam uciekł. Znalazłam go po kilku godzinach, wbitego w krzaki niedaleko domu tak potwornie przestraszonego, że niemal w stanie szoku. Od tego czasu burza, wystrzał, jakikolwiek huk budzi w nim wielki strach. Nie jest to panika ale podkulony ogon, strach w oczach i szukanie bezpieczeństwa przy nas albo w jakims ciemnym kącie.
Nie wiem co się wydarzyło podczas tej jego ucieczki, że tak go zmieniło.

AKRIM