Owczarek Podhalański

Linka 35

borkowo: Wczoraj (środa, 14 kwietnia) zaginął Willy. Jest dużym, białym, dlugowłosym owczarkiem podhalańskim. Bardzo płochliwy. Mieszkał krótko w Borkowie Kościelnym, kochany i... oswajany. Był kiedyś bardzo skrzywdzony i boi się ludzi. Może błąka się gdzieś bo zgubił drogę do domu. Ma obrożę z warszawskim adresem, ale wątpię by pozwolił komuś do siebie podejść. Ale że jest duży to rzuca się w oczy. Bardzo proszę o informację gdyby ktoś gdzieś w okolicy go zauważył. Tel. 607 313 840. Anna 15-04-2010 22:37 | odp. prywatnie | cytuj

ewa-s

Czy to książe Wiily czyli Franek Sad

ewa-s

a gdzie jest Borkowo Koscielne? Juz poszukałam to mazowieckie? za daleko na niedzielny spacer dla mnie.

mojamisia

To Franek

(nie daj Boże!)
Nie,to nie może być Franek(dopatrzyłam)-Joakus 30 kwietnia o nim pisała.

Bacpani

A ja się obawiam, że to jest nasz Franek/Willi Sad

O ile dobrze pamiętam to były dwa Franki. Jeden pozostał Frankiem i to jet ten Joakus, a drugiemu zmieniono imię właśnie na Willi...
Ale mimo wszystko mam nadzieję, że się mylę...

Edit...
A jednak chyba się nie mylę... niestety...
http://www.podhalan.fora.pl/udane-adopcje,13/alarm-ostrowia-mazowiecka-franek-willy-ma-dom,2408.html

mc_mother

Za chwilę będę wiedziała...
Nasz Willy był wyadoptowany do Wilanowa, więc warszawski adres na obroży by pasował niestety:(
To Borkowo to koło Sierpca, ok. 100km od Wa-wy... Co tam robił?

Linka- skąd to ogłoszenie?

mc_mother

To niestety nasz Franek/ Willy Crying or Very sad

Z powodu wyjazdu swojego Pana chwilowo był u jego matki. To Borkowo to okolice Sierpca. Pies znał i lubił to miejsce, czuł się tam lepiej niż w domu, jeździł tam z nim często i był bardzo zaprzyjaźniony z dalmatynką, która tam mieszkała.
Wymieniano furtkę i Pan na chwilę poszedł po narzędzia do komórki... to wystarczyło Sad

Poszukiwania trwają od ponad 2 tyg- zawiadomiono sołtysów, wetów, szkoły, leśniczych. Wiadomość przekazano na zebraniu sołtysów z okolicznych miejscowości. Bez skutku.
Po kilku dniach widziano psa w okolicach Płońska- pojechali tam natychmiast ale psa już nie było Crying or Very sad

I jego Pan i Jego rodzice cały czas szukają Willego, bardzo przeżywają tą sytuację... Szukali wszędzie oprócz schronisk i przytulisk w okolicy. Jutro podzwonię po okolicznych gminach i schronach. Jeśli ktoś jest z okolic Sierpca, to proszę o pomoc- można zrobić ogłoszenia i plakaty.

Boooże, tyle się wycierpiał biedak, tak dzielnie walczył o życie... A teraz znowu gdzieś się błąka bidulek...
Ważne- Willy jest bardzo nieufny- nie podchodzi do ludzi:(

Bacpani

Nie wiem czy nie byłoby warto szukać jednak dalej od Sierpca. Jak popatrzycie na mapę samochodową Polski to Płońsk jest mniej więcej w połowie drogi pomiędzy Warszawą a Sierpcem. Tak mi się zdawało dlatego sprawdziłam mapę. Willi chce wrócić do domu.

Gość

Oj biedny piesek..
Na pewno się znajdzie.. Cierpliwości..
Trzeba dużo ogłoszeń zamieścić..
Dam na olx.pl i na zaginionepsy.pl..

Gość

Wiecie , jak myślałam,że Cepcio zaginął to szukałam ludzi na naszej-klasie z moich okolic i im wysyłałam info. Jako zdjęcie profilowe dałam zdjęcie Cepcia. W 5 osób siedziałyśmy.. Były to tysiące maili. Zawsze to jakiś sposób, na pewno otwiera oczy ludziom.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Maya

O jej Franio to straszne Sad

on mial takie ciezkie przejscia ........i jeszcze sie zgubil. Sad

Gość

Dopiero zauważyłam,że wczoraj nie była środa 14 kw.

Gość

Maya

Moze odgrzebac jego watek na dogo i tam tez napisac ??
Moze dac znac Idusiek, ona go wypatrzyla w schronie w tym strasznym stanie............

mc_mother

Wątek na dogo odgrzebałam już rano. Rano też rozmawiałam z Elą z Vivy!
Idusiek też już wie. jak możecie pomóżcie w ogłoszeniach.

Maya

Ceper ma pewnie najwiecej doswiadczenia.
Zmienilam tytul watku na dogo.

Gość

Matko kochana... ! ost brak czasu i teraz dopiero zajrzałam.. i matko franuś zaginął !!!! Sad

bede baaardzo mocno trzymac kciuki za niego , tyle się wycierpiał a teeraz eehhh oby się znalazł Sad

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

Dzwoniłam do właścicielki niestety nic do dzisiaj nie wiadomo, zero wieści..

mc_mother

Z Panią Anią mamy kontakt na bieżąco poprzez Idusiek i Felę z Fundacji Viva!, z którą współpracowałyśmy przy leczeniu i adopcji Willego- to nie jest właścicielka psa, tylko Mama właściciela, która chwilowo sprawowała nad psem opiekę.
Gdy tylko coś będzie wiadomo- na pewno zostaniemy powiadomieni.

ewa-s

Aż mi dusza łka gdy wchodze tutaj i nic ,nie naszego Franka Sad

z kazdym z tych psiakow naszych uratowanych,za ktore trzymalismy kciuki,jestem tak zwiazana jak z moją,gdzie to nasze białe biedactwo sie podziewa,może jutro bedzie lepszy dzien i gdzies sie znajdzie ktos zobaczy go,Franek cholero jedna wracaj/upss moze to pomoże Embarassed

/.