Owczarek Podhalański

camara

Dziś dostałam taki list:

Hej, piszę do Ciebie, bo wiem ze juz nie raz nam pomagłaś przy podhalanach. Sprawa jest pilna, bardzo pilna !
Do schronu trafił pies, po bardzo duzej dawce sedalinu i pracownicy twierdza,ze pewnie za duzo zjadł i dlatego wyglada tak a nie inaczej - ale to było 2 dni temu ( to chyba juz go nie trzyma co ?)
Nie znam płci, ale to chyba pies.
Wyglada fatalnie. Slini się, cięzko oddycha, nos umazany zaschniętym blotem ( czyli ani nie jadl ani nie pił od dawna) , lezy, sika pod siebie ( po sedalinie?) , wstaje niechętnie ALE CHODZI.
BŁAGAM POMÓŻ !
Pies został złapany przy stacji benzynowej.
Jest w schronie od 2 dni. My go nie zabrałysmy go nie miałyśmy miejsca, schron moze go przywieżć w czwartek, ale ja się boję, że on nie wytrzyma do czwartku.
Jestem załamana, bo on naprawdę wyglada jakby miał zejsć za chwilę - nie zartuję, nie sciemniam ani nie tragizuję, mam takie wyrzuty sumienia ze prawie nie spałam w nocy

A to jest ten pies:

camara

I to jest taka sytuacja, że ręce opadają...
psa trzeba natychmiast zawieźć do kliniki

Maya

Dostalam ten sam email od Idusiek.
Ja oczywiscie mam przesuniecie czasowe, no i male mozliwosci.
Czy jestesmy w stanie cos zrobic ??
Jest tam ktos z naszych w okolicy.
Moze poprosic Idusiek, zeby go wziela do kliniki ?

mc_mother

To chyba między Warszawą a Białymstokiem Rolling Eyes

Cholera, co my możemy zrobić? Pies wyraźnie ma mało czasu...
Może faktycznie poprosić Idusiek o zabranie psa do weta i zwrócić jej pieniądze? Czy ona jest daleko od tego psa? Sprawdziłam, że ode mnie to ok. 350 km... I i tak nie mogłabym zabrać psa ze schronu Rolling Eyes

Jeeezu, no!

mc_mother

Najgorsze, że nawet jak kogoś tam znajdziemy to co? Może z nim ktoś do weta pojedzie, ale co dalej? Nie mamy DT, chyba trzeba by się za hotelem rozejrzeć gdzieś w okolicy, co? No ja nie wiem co robić Sad

ewa-s

Ja tylko finansowo na weta bo odemnie to pewnie 500

ewa-s

500 km

cromikowa

może ktoś z Warszawy będzie mógł do niego pojechać?

mojamisia

To jest Ostrów Mazowiecka,czy Ostrowia?
Jeśli Ostrów to 34km za Wyszkowem.

camara

jak na złość zepsuł mi sie komputer Evil or Very Mad

następne dni będę tylko okazjonalnie albo wcale

rozmawiałam z Idusiek - ona może przywieźć go do Warszawy ale dopiero w czwartek - może być za późno
to jest Ostrowia Mazowiecka, mieliśmy już suczkę z tego schroniska

czy jest ktoś bliżej?
i mógłby psa zawieźć do weta do Warszawy? Idusiek powie gdzie
co potem? jeszcze nie wiem, ale może hotel Jamora?

Maya

Byle dotarl do kliniki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czy ktos z okolic Warszawy moze pojechac ??????????????????
Kto tam jest ???????????????????
Blagam w imieniu psa, gdzie dalej to bedziemy sie potem martwic.
Czwartek to za pozno

mc_mother

Mayu, czy ten pies ma wątek na dogo? Ja na tym zas... blueconneccie nie mogę się tam zalogować dziś... Jeśli tak, to możesz napisać, że jeśli ktoś zdecyduje się pojechać z psem do weta to ja zobowiązuję się pokryć koszty paliwa i wizyty. Tylko niech ktoś się znajdzie Rolling Eyes

Może na "mapie pomocy dogo" można kogoś znaleźć?

Maya

Tu jest wiadomosc:
[link widoczny dla zalogowanych]

Maya

Pies ma jutro pojechac rano do lecznicy.
Teraz wszyscy podhalaniacy maja sie koncentrowac na tym, zeby dojechal!!!!!!

ewa-s

Super trzymamy kciuki.Wysłalam juz aby dołozyc sie do wizyty lub transportu,czekam na dalsze wiadomosci,trzymaj sie pieseczku.

mojamisia

Oby się udało!
Deklaruję stałą pomoc finansową jeśli będzie hotel-tylko tak mogę na razie pomóc Confused

Maya

Teraz jest kwestia tego, zeby pies wytrzymal do jutra, no i co sie jutro okaze.
W schronisku dali mu jakis antybiotyk bo jak powiedzieli byl nie wyrazny.
licospectin to jest to co mu dali.

mc_mother

Matko! Mam nadzieję, że uda mu się pomóc, że wytrzyma do jutra, do tej wizyty Crying or Very sad

Trzymaj się mały!
Kto z nim pojedzie? Komu wysłać kasę na paliwo? Mayu- liczę na ciebie, bo dalej wywala mnie z dogo Sad

Maya

To wszystko zorganizowala Idusiek. Chyba schron przywiezia psa do lecznicy jutro rano. W kazdym razie mamy Idusiek bardzo duzo do zawdzieczenia.
Jutro moge ja wypytywac o szczegoly. Ona chyba ledwo zyje.
Liczy na nasza pomoc.

To jest to co napisala:

Szarotka własnie to załatwiłam, masz PW. Pies przyjdzie jutro przed południem. A dzisiaj nafaszerowali go jeszcze licospectinem, bo "jakis niewyraźny był". Liczymy na Waszą pomoc baardzo ,bardzo!

camara

Ok. południa zadzwonię do Idusiek i dowiem się czy pies dojechał do kliniki.
Mimo wszystko mam nadzieję, że będzie OK
czyli potrzebny będzie hotel, to co Jamor? czy szukać czegoś innego ?