Owczarek Podhalański

da-NUTKA · Wysłany: 23 Marzec 2009 20:03:50 Temat postu:

Paulinko, cóż tu jeszcze dodać?
Trzymaj się, dziewczyno. A Rajcię wszyscy bedą pamiętać Crying or Very sad

FikuMiku · Wysłany: 23 Marzec 2009 21:19:30 Temat postu:

ani@ · Wysłany: 23 Marzec 2009 21:41:38 Temat postu:

Paulina jesteś Wielka
walczyłyście z Rajcią do końca bardzo dzielnie
a teraz ona merda ogonkiem w Twoją stronę
byłaś najlepszym co mogło ją spotkać

Sunrise · Wysłany: 23 Marzec 2009 22:41:33 Temat postu:

taurusia · Wysłany: 24 Marzec 2009 0:53:04 Temat postu:

Dziekuje wszystkim za slowa otuchy i za wszystko... Daje sobie jeszcze max 2 dni na zebranie sie do kupy... Smutek i żal do konca zycia we mnie zostanie, tak jak zostal po smierci bliskich mi Osob, czy Altarka, ale zycie sie toczy dalej, a to bardzo madre przyslowie, CO NAS NIE ZABIJE, TO WZMOCNI jest najszczerszą prawdą... Wierze, ze jeszcze niejeden Psi Przyjaciel, lub Przyjaciolka zagosci w moim zyciu, bo zycie bez psa jest dla mnie nudne, bezbarwne i w ogole do .... Wink

tymbardziej, ze mieszkam w duzym domu, mam spore podworze, wszyscy sasiedzi maja psy, a ja znow bede tylko patrzec... Wiec jesli bedziecie potrzebowac np. wyjechac,gdzie nie bedziecie mogli zabrac psa, to z checia sie nim zaopiekuje.... :) Wiem, wiem pewnie wszyscy, albo wiekszosc z Was nie oddalo by swoich bialasow pod opieke komus obcemu Wink

No dobra... ide spac... Moze moja biała Psinka odwiedzi mnie we śnie... Moze choc tak bede mogla z Nią pojsc na spacer....

PETITKA · Gość

Bardzo mi przykro Paulinko, że musiałyście przez to przechodzić. Tylko MIŁOŚĆ potrafi dać siłę i pomóc w podjęciu słusznych decyzji. Ta miłość będzie żyła dalej w Twoim sercu, jak i nas wszystkich!
Rajusi...[*][*][*] Crying or Very sad

cromik · Wysłany: 24 Marzec 2009 10:18:02 Temat postu:

Niestety tematu na bieżąco nie śledziłem, ale wczoraj Cromikowa mi opowiedziała w skrucie historię psinki, wieczorem przeczytałem cały temat Sad

( Trtagedia straszna. Dla mnie jest w tej całej przykrej historii jeden wielki plus, mianowicie to że tak młoda i cerpiąca psinka miała tyle miłości co nie każdy pies przes swoje całe zycie. Dobrze że trafiła na osobe, która się nią opiekowała i była jej Aniołem Stróżem. Wiele takich psów niestety w całym swoim nieszczęściu nie ma tyle szcześcia i kończą swój żywot bez nikogo i w wiele gorszych cierpieniach. Mamy także duzo cennych wskazówek w jednym temacie odnośnie postępowania w tak trudnych sytuacjach z biednym psem.

A nad pseudo hodowcami i pseudo weteynarzami to bym się jeszcze zastanowił. . .

izis · Wysłany: 24 Marzec 2009 11:52:25 Temat postu:

(*)(*)

taurusia · Wysłany: 24 Marzec 2009 12:23:25 Temat postu:

Dziekuje za przeniesienie tematu... No Raja snila mi sie, ale co to byly za sny... ja juz nie wiedzialam sama jak sie obudzilam, czy to naprawde, czy co.... Snilo mi sie, ze Raja nie zyla, ale przychodzila do mnie, ze Ją widzialam, chodzila za mną gdy gdzies szłam po miescie, w domu mnie odwiedzala, siedziala przy mnie gdy robilam obiad, gdy sprzatalam i... Mowila do mnie Shocked

Mowila, ze mnie kocha, ze ciezko jest Jej sie ze mna rozstać,, a ja Jej tlumaczylam , ze musi iść za TM, ze tam na Nią inne pieski czekają... Tak mi sie snilo...

mc_mother · Wysłany: 24 Marzec 2009 13:25:16 Temat postu:

Bardzo się z Nią związałaś, stąd te sny... ale piękne Razz

I znaczy, że wiecie obie, że to było dobre rozwiązanie... I że Rajcia to rozumie...

Linka 35 · Wysłany: 24 Marzec 2009 19:28:55 Temat postu:

Maya · Wysłany: 25 Marzec 2009 15:03:07 Temat postu:

Paulinko jest mi strasznie, strasznie przykro Crying or Very sad

Gość · Wysłany: 25 Marzec 2009 21:05:10 Temat postu:

Mi jest tak przykroo..mam słabe nerwy..łzy musiały być..wiem,wiem mam słabe nerwyyy....
współczuje[***]
gdy czytam tylko o psie,który odszedł za TM wspominam w myślach o Maksiu i o Natali dawnym psie Korze...
BARDZO WSPÓŁCZUJE[**]

ewa-s · Wysłany: 25 Marzec 2009 21:51:34 Temat postu:

To takie smutne i takie ciezkie.Ja tez musiałam to zrobic wiec wiem jak to bolin znowu sie popłakałam chociaz mineło juz 5 lat i mam nowego urwisa uff taka ze mnie "ryczaca"50tka Trzymaj sie.

izis · Wysłany: 26 Marzec 2009 18:33:50 Temat postu:

widzisz taurusiu pisałam Ci na PV, miałaś taki sen jakby z Tobą się zegnała...Teraz mi wierzysz? A jeśli chodzi o zastawianie pieska na wyjazd to ja chętnie Wink

Trzymaj się,

taurusia · Wysłany: 28 Marzec 2009 11:32:01 Temat postu:

Dzis zgralam ostatnie (nie ostatnie tez) zdjecia Rajci bo odzyskalam kabel od aparatu... Jak to okropnie boli... Juz myslalam, ze tak nie bedzie, ze juz sie z tym pogodzilam, ale widocznie nie... Crying or Very sad

Az mnie cos sciska w mostku normalnie... Dzisiaj Rajcia skonczylaby 5 miesiecy... Crying or Very sad

Maya · Wysłany: 28 Marzec 2009 21:15:52 Temat postu:

O boy jaka ona byla okropnie mlodziutka. Biedne malenstwo Crying or Very sad

Maya

Tak, biedna Rajcia za zycia taka byla chorutka, az przykro pomyslec, takie malutkie biedactwo Crying or Very sad

helisa

Nie martw się Paulinko o Rajcię. Ona jest teraz zdrowa i szczęśliwa i opiekuje się Tobą z góry.
Wierzę w to.

taurusia

Tez w to wierze... Aczkolwiek lzy automatycznie cisną się do oczu jak tylko o Niej pomyslę, jak wspomnę coś... Jak zdjęcie zobaczę... Ostatnio w histerie wpadlam bo nam na podworko 6 wywrotek ziemi przywiezli, zeby teren wyrownac, a mnie w domu nie bylo, nikt nie przypilnowal... i mi groby Altara i Rai przysypali, ja to w tej histerii chcialam sama lopatą przekopywac dwie gory mokrej ziemi... Powstrzymali. Juz trudno, ale jak juz wyrównają dokladnie to napewno zrobie sobie tam maly kwiatowy kącik w tych miejscach, gdzie moje Pieseczki leżą, kwiatowy, drzewkowy... Jak mnie tylko jakis smutek napada to od razu biegne tam, gdzie One leza, siadam na tej ziemi i gadam i wyje.. Glownie do Rajci, ale o Altarku nie zapominam tez... Tak mi cholernie psa brakuje, ze wariuje czasem... Mama dzisiaj mnie prosila zebym nad jezioro poszla, a to kawalek troche od nas i zebym sprawdzila czy mama da rade tam nad to jezioro wózkiem przejechac... Czy w miare droga dobra jest... Nie poszlam... Powiedzialam, ze bez psa nie pojde... Moze i zle powiedzialam, ale zadna to przyjemnosc tak isc bez sensu tam, gdzie sie zawsze z psami chodzilo...... Sad