Bylam wczoraj na chwilę u giewona - ma depresję, nie podchodzi do krat i nie je - lezy i teskni za panem w kojcu. Jest tez obolaly bo go jakis owad ugryzl w psyk i jest spuchniety - pewnie osa... Wygląda jakby komus sie zgubił bo jest naprawdę zadbany...
Generalnie psiatko bardzo ladne i sympatyczne.... Czeka na nowy dom...
Pomógł: 42 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 10 Wrzesień 2008 18:00:46 Temat postu:
rafko, piszesz, że jest zadbany - naprawdę nie ma nadziei na odnalezienie dotychczasowego właściciela? może to cieczkowy turysta? teraz cieczkowy sezon w pełni
może jakieś ogłoszenia w prasie lokalnej?
U Giewonta rozwinęła sie w schronisku potworna agresja. Po 4 dniach nawet opiekunowie nie byli w stanie wchodzić do boksu i sprzątać... Niestety tak to juz jest z psychika bialasow w schronie. Pracownicy zadecydowali o uspieniu Giewonta. Dowiedzilam sie o tym przedwczoraj....
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2Następny
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach