Owczarek Podhalański

Hania&Granda · Wysłany: 06 Marzec 2014 7:14:11 Temat postu:

Kochani, jeżeli ktoś z was śledzi posty facebookowe na temat Wojtusia, to wie, że wypowiedziałam się w nich o tym co myślę na temat tej adopcji (grzecznie - w moim przekonaniu). Nie spodziewałam się, że pani, która adoptowała na chwilę tego psa, poczuje chęć zwerbalizowania swoich frustracji na temat psa i mój :) - w wiadomości prywatnej ... Niestety, nie spotkała się z moim zrozumieniem, bo przekonała mnie tylko do tego, co o tym wszystkim sądziłam.....
Ja mogę jej odpisywać na takie wiadomości, jednak zawsze będę głosem Wojtusia i nie będę popierała bezmyślności i głupoty. Chętnie bym wam skopiowała tę konwersację, ale chyba nie mogę, bo to by było naruszenie prywatności tej pani... Nie gniewajcie się na mnie, ale strasznie przeżywam to co spotkało Wojtusia :'(

whisky13 · Wysłany: 06 Marzec 2014 9:37:42 Temat postu:

Kobieta jeszcze śmiała mieć do ciebie jakieś wąty ?

S&R · Wysłany: 06 Marzec 2014 10:31:31 Temat postu:

Nie moge znalezc tej konwersacji :/ ... a chcialam poznac zdanie tej pani Cool

cromik · Wysłany: 06 Marzec 2014 10:50:52 Temat postu:

Widocznie ta Pani jak Putin odbiega trochę od rzeczywistości.

AKRIM · Wysłany: 06 Marzec 2014 10:53:46 Temat postu:

Haniu nie denerwuj się Wink

Domyślam się że pani wszystkim opowiada, że Wojtuś pogryzł jej dziecko Cool

, ale....prawda była taka, że po pierwsze uszczypnął Wink

/ a behawioryści bardzo uważnie rozpatrują słowo "ugryzienie" i do oceny "agresywności" psa potrzebują wielu dodatkowych informacji / , a po drugie kto zostawia pierwszego dnia adoptowanego psa i biegające dziecko ( a właściwie 3 dzieci - jedno swoje i dwa obce tzn.chyba rodzinne?) bez dozoru? kto nie przewiduje że pies po tułaczce i schronisku jest ciągle "głodny" i sam będzie chciał wziąć z ręki dziecka kanapki? Cool

/nadmieniam, że ręka cała/ Kto chciał "wymienić" Wojtusia na innego psa? Twisted Evil

Kto kupił szczeniaka labka pewnie z pseudo? Twisted Evil

Zreszta .....Wojtuś dziś jedzie do nowego domu Very Happy

, do domu gdzie nie ma dzieci, domu gdzie jego pani miała już adoptowanego samca podhalana (dość agresywnego i dość chorego), do osoby empatycznej i mądrej .

Budgie dziękujemy serdecznie za wizytę przedadopcyjną dla Wojtusia Heart

mam nadzieję że spotkasz się czasami z Wojtusiem na spacerze?

mgog · Wysłany: 06 Marzec 2014 11:30:17 Temat postu:

Wojtuś będzie miał podhalani dom - jak dobrze Very Happy

mc_mother · Wysłany: 06 Marzec 2014 11:34:41 Temat postu:

Tak

Wojtuś zamieszka z Panią Agnieszką, która kilka lat temu adoptowała Oskara z forum (przed powstaniem fundacji).
Oskar niestety w ostatnich dniach, po ciężkiej chorobie odszedł za TM... http://www.podhalan.fora.pl/teczowy-most,20/4-letni-oskar-krakow,1011-180.html#257252

A p. Agnieszka tęskniła za białym futrem, więc zadzwoniła do mnie :)
No i Wojtuś ma wspaniały dom, na który zasłużył :)

Hania&Granda · Wysłany: 06 Marzec 2014 12:25:31 Temat postu:

Jezuuuuuuuuu jak ja was kocham :) i panią Agnieszkę :)
tralalala Wojtek w domku nowym ciepym kochanym tralalala

budgie · Wysłany: 06 Marzec 2014 14:41:31 Temat postu:

Hania&Granda · Wysłany: 06 Marzec 2014 14:49:41 Temat postu:

tylko kanapkę zjedz przed wejściem, bo Wojtuś "gupi" nie jest :)

Beza · Wysłany: 06 Marzec 2014 15:31:23 Temat postu:

budgie · Wysłany: 06 Marzec 2014 18:32:48 Temat postu:

mojamisia · Wysłany: 06 Marzec 2014 20:13:14 Temat postu:

Najważniejsze ,że dla Wojtusia wszystko dobrze się skończyło Very Happy

Gdyby ta "mądra pani" go nie oddała to teraz Bóg wie co by tam miał Confused

A tak-super dom ,super Pańcia Very Happy

Ja tam wierzę w przeznaczenie Wink

mc_mother · Wysłany: 06 Marzec 2014 20:54:47 Temat postu:

Wojtuś już się zainstalował w swoim nowym domu Very Happy

Podróż zniósł bardzo spokojnie, tylko się obślinił niemiłosiernie.
Cały czas pracuje ogonkiem- jest bardzo grzeczny, przyjazny i super sympatyczny wg. słów nowej pani.
Teraz leży z mordką w gabinecie pańci a resztą w drugim pomieszczeniu- gdy próbował wejść, to deska w podłodze zatrzeszczała i się bidak tego wystraszył. Od tej pory linia demarkacyjna przebiega przez próg i Wojtuś postanowił, że nie będzie jej przekraczał... nooo... może trochę mordkę wsunie Laughing

Mimo naszych obaw do kota Ryśka macha ogonkiem i jest nim bardzo zainteresowany, ale niestety kot się obraził i nie wykazuje chęci zaprzyjaźnienia się z Wojtusiem. Chyba potrzebuje więcej czasu Wink

Gdy p. Agnieszka poszła na spacer z naszym białaskiem to kot szedł za nimi w odległości 10 m i obserwował czy może pani gdzieś zostawi tego białego potwora Cool

Ale gdy się okazało, ze wracają razem do domu to kot się obraził, wlazł do pańcinego samochodu i tam siedział Laughing

Białaska czeka w najbliższych dniach wizyta u weta, żeby skonsultować łapki- trochę dziwnie je stawia.

Co do jedzenia- pani Agnieszka zabrała i trzymała mu miskę z jedzeniem (bo nie mógł sobie poradzić gdy miska mu się ślizgała po kafelkach) i nie spowodowało to żadnej jego reakcji...
W ogóle ani razu nie burknął do niej ani nie zaprezentował żadnego niepokojącego zachowania.
Widać, że będą razem szczęśliwi Razz

To lubię

I przenoszę Wojtuchnę do Udanych :)

Hania&Granda · Wysłany: 06 Marzec 2014 21:18:10 Temat postu:

ależ gość z tego Wojtka :) umie się zachować :) taka wiadomość jest jak miód na serce... Wojtusiu szczęścia w TWOIM nowym domku...forever :)

mc_mother · Wysłany: 21 Marzec 2014 16:00:13 Temat postu:

Wojtuś nazywa się teraz Sołtys bo "zachowuje się jak sołtys i chyba myśli, że nim jest" Laughing

Wg. Pani Agnieszki jest świetnym, kochanym psem :)
Ma apetyt, ale już zaczyna wybrzydzać- sucha karma jest be, a gotowane jest wciągane bez oporów- wie co dobre. Podobno był trochę za gruby, więc wybrzydzaniem przy misce nikt się w domu nie przejmuje Wink

Gdy przychodzą goście to lubi na nich poburczeć, szczególnie na niektórych, ale reaguje na słowną reprymendę i się uspokaja. Gdy ktoś przychodzi 2-3 raz to już jest ok.
Nie lubi też innych psów, szczególnie jednego, który mieszka za płotem i mnóstwo czasu zajmuje Sołtysowi bieganie wzdłuż płotu i próby dopadnięcia go Wink

Ale na spacerach też niechętnie odpuszcza napotkanym psom i trzeba mieć go na oku.
Przyszedł w odwiedziny znajomy p. Agnieszki z sunią samojedką i byli pewni, że sunię zaakceptuje bez problemu, ale tak się nie stało- Sołtys Wink

najpierw położył ją na łopatki i dopiero po obwąchaniu zreflektował się, że to panienka i odpuścił.
Ale za to z kotem dogaduje się już dobrze :)

Widać, że ktoś pracował z psem wcześniej, bo Wojtuś/ Sołtys reaguje na komendy siad, waruj i równaj- p. Agnieszka utrwala mu je. Ładnie chodzi na smyczy i ogólnie nie sprawia problemów :) Poza tym wszyscy w okolicy i znajomi podziwiają jaki piękny z niego podhalan Very Happy

Hania&Granda · Wysłany: 21 Marzec 2014 21:30:40 Temat postu:

dziękuję Ci kochana mc_mother - miód na serce

Jesi · Wysłany: 22 Marzec 2014 17:28:43 Temat postu:

Świetne to imię !
W życiu by mi nie przyszło do głowy :)
Powoduje, że człowiekowi się morda uśmiecha Laughing

budgie · Wysłany: 24 Marzec 2014 9:41:17 Temat postu:

Dostałam zaproszenie "na zwiady", postaram się odwiedzić Sołtysa i Rodzinkę w najbliższych dniach, mam nadzieję, że coś zafocę i wkleję za pozwoleństwem Smile

mkrusz · Wysłany: 25 Marzec 2014 12:46:12 Temat postu:

Tak, tak. Prosimy o zdjęcia. Dużo zdjęć Razz