Owczarek Podhalański

camara

edit: 14.07.2008

Poldek znowu bezdomny Crying or Very sad

[link widoczny dla zalogowanych]
----------------------------------------------------------------------------------

Dzięki wytrwałości swoich tymczasowych opiekunek Podek znalazł dom, w którym będą o niego dbać Razz

Cytuję za asiaf1 Dogomania:
wątek na Dogomanii:
[link widoczny dla zalogowanych]

Zadzwoniła do mnie znajoma, że jej kolega po raz kolejny widział tego psa. Kulejący, cały w krwi. Myśleli, że potrącił go samochód.
Udało się go złapać i umieścić w klinice na strzeleckiego w Warszawie.
Pies był skrajnie wyczerpany, odwodniony.
Po oględzinach okazało się, że ma na sobie tysiące pcheł, wszoł, pełno kleszczy a w ranach zalęgły mu się robaki
Przez te insekty był cały we krwi, jego skóra przypomina jedną wielką ranę.
Robiono mu badania ale na szczęście nie ma babeszji.
Pies jest łagodny.

W związku z tym, że lecznica nie ma umowy z gminą, będę musiała za tego psa zapłacić z własnej kieszeni.
Niestety mam na swoim utrzymaniu kilka psów więc sama nie dam rady opłacić rachunku.
Jeżeli ktoś chciałby pomóc finansowo to będę wdzięczna.

...........................

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

AKRIM · Wysłany: 02 Marzec 2007 21:57:12 Temat postu:

o bosze ale biedak Crying or Very sad

camara

tego psa prześladuje jakiś wyjątkowy pech Confused

Poldek znowu bezdomny:

Tu - więcej zdjęć i informacji:
[link widoczny dla zalogowanych]

Maya

Biedne psisko.
Bardzo zreszta zaniedbane. Hm.................jestem ciekawa czym beda ludzie, ktorzy tak traktuja psy w swoim nastepnym wcieleniu Rolling Eyes

Maya

Dostalam telegraficzny email od Debory.
Pies potrzebuje miec zaswiadczenie lekarskie zrobione jak najpozniej przed wyjazdem bo jest wazne tylko 10 dni i szczepienie na wscieklizne.
Mam miec wiecej wiadomosci za dwa dni, bo Deb teraz nie ma dostepu do internetu. Potem kwestia jak przezucimy psa do Krakowa.

izis

ale co zgodziła się?i z kąd do Krakowa?

Maya

camara

Mayu, jest bardzo mało czasu a zanim cokolwiek zacznie się robić są pytania:

Ważne:
z powodu zakupu dwóch suczynek, sądzę że Debora zakłada hodowlę (lub już takową ma?). Jakie plany ma wobec Poldka (jeżeli zaakceptuje jego kandydaturę)? Poldek jest niekastrowany i w tej chwili jest już za późno na zabieg I pisałaś, że ma już jednego podhalana... a co zrobi jeżeli psy się nie pogodzą? Pisałaś, że jest tam duży teren, czy ew. odseparuje psy? Wiemy, że Poldek jest super wobec ludzi. Nie wiemy jaki jest wobec samców. No i nic nie wiemy o psie rezydencie.

Sprawy techniczne: prośba o potwierdzenie
1. Poldka trzebaby przywieść do Krakowa
2. Psa umieścic w hotelu do czasu wylotu (musi być czas na jego "obróbkę")
3. Wykąpać
4. Zaszczepić na wściekliznę i wirusówki (pełne)
5. Zaczipować i wyrobic paszport
6. Kupić kenel klatkę
7. Zapewnić i podać pod kontrolą weta środki uspakajające tuż przed podróżą
8. Dowieźć na Balice przed odlotem

Mayu, nie ukrywam, że koszty tej operacji są wysokie. Nawet bardzo. Koszt kenel klatki na podhalana to ok. tysiąc zł Reszta kosztów też nie mała...
- na ile Debora zaangażuje się finansowo?
- czy wspomagamy ten projekt naszym funduszem? (pytanie do wszystkich)

Białe Szczęście

Nie bijcie mnie, ale myślę, że wspomagać "funduszem" możemy te wydatki, które należałoby ponieść przy adopcji psa w kraju..
Jak myślicie?

camara

Maya

No wiec tak: ja przetlumacze to co napisala Camara. Z ostatniego listu wynika, ze nie bedzie miala dostepu do internetu az do Paryza czyli mysle, ze jutro. Poszukam jej starych listow, wydaje mi sie, ze Podhalany w domu ma dwa, ale nie jestem pewna plci. Czy ma zamiar zakladac hodowle to nie wiem, ale szczeniaczki, ktore bierze to suczki. Klatka tysiac zlotych, to chyba drozej niz u nas Laughing

A gdzie jest teraz Poldek?? dalej u rodziny, ktora go chce oddac ??
Ile w przyblizeniu moze kosztowac "wypsazenie" Poldka, bo jakas kwote musze jej podac. Moze moglibysmy zaplacic za cos malego. Zobaczymy co na to powie.
Wydaje mi sie, ze Poldek jest Warszawie, to moze prosciej byloby go wyslac samolotem prosto z Warszawy do Stanow, to nie trzeby by sie tak spieszyc i gdyby Debora chcial pokryc koszty mozna by go wykastrowac.
Narazie musze wiedziec jakie koszty, zeby sie zoorientowac czy Ona sie zdecyduje.

Maya

Z tego co wyczytalam na dogomanii, Poldek ma czas do konca lipca inaczej idzie do schronu. Crying or Very sad

izis

ja też proponuję dołożyć cokolwiek do tej adopcji, może zmobilizuje to tą Panią do adopcji, myślę,że dość się wycierpiał a to szansa dla niego.Pewnie potem go nikt nie weźmie.A tak ma wielką szansę. Co Wy nato?

Maya

Białe Szczęście

Możnaby go posłać z Warszawy, tak jak pisze Maya, ale Debora musi sie zorientować, czy tak nie będzie drożej (z właścicielem, z tego co kiedyś się orientowałam jest taniej).
Nie czas już na rozmyślania, ale na działanie. Najlepiej byłoby skontaktować telefonicznie Deborę z obecnymi właścicielami Poldka.
Camara niech dorzuci, ile uważa za słuszne (sama wie ile ma teraz potrzeb i jaką musi zachować rezerwę).

Maya

Wlasnie rozmawialam z Debora, ktora absolutnie chce Poldka.
Bedzie podrozowala z dwoma szczeniaczkami i Poldkiem. Psy beda z nia w przedziale. Beda rowniez z nia w hotelu, bo ona juz tak przedtem robila.
Ma ze soba meza, ktory jej pomaga.
W domu psy bede stopniowo do siebie przyzwyczajane.
Ona chetnie pokryje czesc kosztow.
Ja jej te koszty wypislam dokladnie w email juz wczesniej.
I co teraz robimy ??
Kobieta jest zmotywowana, rozwiazanie nie jest idealne, ze wzgledu na podroz, ale schronisko tez nie jest idealne.
Czasu jest malo.

Maya

Ja w kazdym razie cala noc nie spalam Crying or Very sad

z nerwow o te cala sytuacje.

camara

Właśnie, najgorszym wrogiem jest czas Confused

Jeżeli Debora jest pewna, że chce Poldka, to zorientuję się, czy jest możliwość w tak krótkim terminie sprowadzenie go do Krakowa. Niestety nie mogę jechać po niego... a Asia (wolontariuszka z Wawy) jest bezautowa.
Zorietuję się też czy są miejsca w psich hotelach. Teraz są wakacje i może być z tym problem.
No i sprawa klatki... najtaniej jest na allegro, też nie mam pewności, że ją na czas dostarczą. Kasę musiałabym założyć z naszego funduszu.

Usługi wetowskie to najmniejszy problem, załatwię to w jeden dzień i myśle, że te koszty można by podciągnąć pod fundusz (o ile nie ma protestów)

Maya

izis

hurrraaaa

Fajnie,że jest szansa dla niego. A może BABA ? Czy jest jeszcze w Polsce? A może jej znajomy z Warszawy (wet) przywiezie go? BABA co Ty na to? Zaglądasz tu jeszcze? Embarassed