Forum Owczarek Podhalański Strona Główna Owczarek Podhalański
Forum miłośników rasy Owczarek Podhalański
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

BUNIA- delikatna i wrażliwa dziewczyna szuka domu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek Podhalański Strona Główna -> Udane adopcje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anielasty
Nowy forumowicz


Dołączył: 19 Lip 2014
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieliczka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 15 Listopad 2014 20:40:25    Temat postu:

Jesi napisał:
Ale Sonieczka nie ma przecież domu stałego Wink
Ona u mc_mother tylko na tymczasie, więc ... wszystko jest jeszcze możliwe Very Happy


Miałem na myśli, że raczej gorzej niż miała mieć nie będzie.
Fundacja nie wyda pannicy byle komu 1-szemu z brzegu przeca :) Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mc_mother
Pasterz


Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 10221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 64 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kaszuby

PostWysłany: 15 Listopad 2014 23:14:24    Temat postu:

Zdjęcia nie oddają w żadnym stopniu stanu Soni Sad
To, że jest brudna i chuda to standard, ale jej stan psychiczny jest dramatyczny.

Jest przerażona, wygląda jakby przepraszała, że żyje, chodzi na ugiętych łapkach czujnie rozglądając się na boki, jakby próbowała przewidzieć skąd padnie cios Sad
Tak jak Akrim napisała- każde zbyt szybkie wyciągnięcie ręki w jej stronę, każdy gwałtowniejszy ruch wprawia ją w bezruch i przerażenie.
Bez smyczy wygląda mniej więcej jak na zdjęciach, ale wówczas zachowuje bezpieczną odległość od człowieka- kilka metrów.
Na smyczy idzie z tyłu za człowiekiem a za każdym razem gdy próbuję się obrócić by zobaczyć gdzie jest, od razu rozpłaszcza się na ziemi:( Zachowuje się jak Sara w pierwsze miesiące po adopcji.

Mimo wszystko po dłuższej chwili ostrożnie próbuje podejść, zjada smaczki z ziemi, po kilkunastu próbach zaczęła jeść z ręki, ale z wielką rezerwą, w każdej chwili gotowa do ucieczki.

Widać, że strach walczy u niej z potrzebą bliskości, bo gdy po dłuższym czasie się ośmieli, to podstawia główkę do głaskania. Po kolejnych minutach zaczyna się przytulać do nogi, cały czas bardzo czujnie.

Bardzo boi się zapinania smyczy, kładzie się, ale ani myśli oponować, poddaje się całkowicie, nie ucieka, nie broni się, przymyka oczy i czeka... bardzo mnie to martwi.

Co na nią spojrzę, to myślę tylko "Co oni Ci zrobili biedulko" Crying or Very sad

Liczę na to, że za kilka dni się oswoi ze zmianą i będzie coraz lepiej, choć już teraz widać, że jej socjalizacja została ogromnie zaniedbana.

Z Akrim (do mnie na początku nie chciała podejść, bała się):
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Kurki niunię zainteresowały, ale bez nadmiernej ekscytacji:
[link widoczny dla zalogowanych]

No i spotkanie z Ignasiem.
[link widoczny dla zalogowanych]

Mały najpierw profilaktycznie się koncertowo najeżył
[link widoczny dla zalogowanych]

A później stwierdził, że to tylko kolejne, wielkie białe- nie warte zainteresowania Laughing
[link widoczny dla zalogowanych]

Z moimi białasami już tez się zapoznała- żadnych ekscesów, bardzo spokojnie, były we trzy na wspólnym spacerze i wszystko ok.
Zdjęcia niestety z komórki, bo aparat pojechał z mężem, później zrobię lepsze jakieś.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mc_mother dnia 16 Listopad 2014 1:27:40, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mkrusz
Forumowicz


Dołączył: 10 Lis 2013
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15 Listopad 2014 23:42:26    Temat postu:

McMother zrobi z niej piekną i odważną kobietę<3.
Biedna. Co ona musiała przeżyć. [/list]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anielasty
Nowy forumowicz


Dołączył: 19 Lip 2014
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieliczka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 15 Listopad 2014 23:42:48    Temat postu:

Piękna bez zmian :)

Mam nadzieję, że najgorsze będą pierwsze godziny i dni a potem będzie z górki i sunia się "otworzy"i odwdzięczy.
Czytając opis i jej bojaźliwość zastanawiałem się czemu jak my u niej byliśmy tak wręcz przesadnie lgnęła do nas i ..... i moja kobita stwierdziła że "ona nas prosiła żebyśmy ją zabrali".
Hmmm..... może faktycznie tak było.
Właściciele chyba znęcali się nad nią a przy nas tylko stwarzali pozory.
Wielki szacun i mój ukłon dla Mc Mother; Akrim i reszty ekipy za danie rady i serce okazywane każdego dnia naszym Braciom Mniejszym Wink

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AKRIM
Admin


Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 7007
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: GDAŃSK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16 Listopad 2014 0:13:34    Temat postu:

ja tylko wiozłam ją 100 km Wink a prawie całą trasę sunia przejechała z Krysią i przespała z nią 2 noce, w tym jedną w mieszkaniu, a ona hmmm najładniej nie pachnie;) - więc to Krysi należą sie podziękowania no i mcmother .
Co do tulenia to widzę w niej wielką ambiwalentność - i chcialaby i sie boi...w aucie cały czas się tuliła do mnie ale jak wyszłyśmy z niego to już strach przeważył..., ale odbierając ją dziś od Krysi widziałam że szybko przyzwyczaja się :) była wesoła (ale bez smyczy) więc pewnie kilka dni i przestanie się tak bać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mc_mother
Pasterz


Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 10221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 64 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kaszuby

PostWysłany: 16 Listopad 2014 1:05:16    Temat postu:

Anielasty napisał:

Czytając opis i jej bojaźliwość zastanawiałem się czemu jak my u niej byliśmy tak wręcz przesadnie lgnęła do nas i ..... i moja kobita stwierdziła że "ona nas prosiła żebyśmy ją zabrali".
Hmmm..... może faktycznie tak było.

Była w miejscu, które było "oswojone", znała je i spotkała osoby (być może pierwszy raz), które okazały jej sympatię, czułość i zainteresowanie...
Miodu tam na pewno nie miała, ale wiedziała czego się spodziewać po tych ludziach, znała teren i swoją niewolę- to było jedyne, co znała.
Cały świat poza tym gettem jest dla niej obcy i przerażający- nikt jej nie nauczył, że ludzie są dobrzy i warto się z nimi "kumplować", że wokół jest mnóstwo ciekawych rzeczy, że za płotem jest fajnie, że nie trzeba bać się spaceru, samochodów, schodów, wózków, parasoli, hałasu itd. Nigdy nie była nawet na spacerze poza teren, nawet smyczy nie miała Sad

A później pierwszy raz w życiu jechała samochodem przez cała Polskę, pierwszy raz wchodziła i schodziła po schodach, nocowała w mieszkaniu i wylądowała znowu u kolejnej, do tego z pokaźnym zwierzyńcem Rolling Eyes

Postaw się w jej sytuacji a będziesz znał odpowiedź Wink

Naprawdę jest to dla niej olbrzymi stres. Szkoda, że nie można psu wytłumaczyć, że teraz już będzie dobrze, że jest bezpieczna, że nie musi się bać... Cały czas mam ją na oku a nie widziałam by się załatwiła.
Za to wymiotowała kilka razy Sad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mc_mother dnia 16 Listopad 2014 1:14:35, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maya
Starszy forumowicz


Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 11350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kanada
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16 Listopad 2014 2:51:44    Temat postu:

Moze wytlumaczyc sie slowami nie da, ale pies wyczuwa kto ma dobra energie a kto nie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anielasty
Nowy forumowicz


Dołączył: 19 Lip 2014
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieliczka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16 Listopad 2014 9:35:22    Temat postu:

mc_mother napisał:
Anielasty napisał:

Czytając opis i jej bojaźliwość zastanawiałem się czemu jak my u niej byliśmy tak wręcz przesadnie lgnęła do nas i ..... i moja kobita stwierdziła że "ona nas prosiła żebyśmy ją zabrali".
Hmmm..... może faktycznie tak było.

Była w miejscu, które było "oswojone", znała je i spotkała osoby (być może pierwszy raz), które okazały jej sympatię, czułość i zainteresowanie...
Miodu tam na pewno nie miała, ale wiedziała czego się spodziewać po tych ludziach, znała teren i swoją niewolę- to było jedyne, co znała.
Cały świat poza tym gettem jest dla niej obcy i przerażający- nikt jej nie nauczył, że ludzie są dobrzy i warto się z nimi "kumplować", że wokół jest mnóstwo ciekawych rzeczy, że za płotem jest fajnie, że nie trzeba bać się spaceru, samochodów, schodów, wózków, parasoli, hałasu itd. Nigdy nie była nawet na spacerze poza teren, nawet smyczy nie miała Sad

A później pierwszy raz w życiu jechała samochodem przez cała Polskę, pierwszy raz wchodziła i schodziła po schodach, nocowała w mieszkaniu i wylądowała znowu u kolejnej, do tego z pokaźnym zwierzyńcem Rolling Eyes

Postaw się w jej sytuacji a będziesz znał odpowiedź Wink

Naprawdę jest to dla niej olbrzymi stres. Szkoda, że nie można psu wytłumaczyć, że teraz już będzie dobrze, że jest bezpieczna, że nie musi się bać... Cały czas mam ją na oku a nie widziałam by się załatwiła.
Za to wymiotowała kilka razy Sad



Spoko. Rozumiem.
Chciałem po prostu napisać że jej zachowanie przy nas to było pewnie wołanie o pomoc i desperacja.

Co do wymiotów to pewnie ze strachu a może też nagłej zmiany diety.
Niewiem czy wspominałem - poprzedni właściciel karmił ją :
surowymi porcjami rosołowymi i surowymi kurzymi łapkami oraz resztkami ludzkiego jedzenia - zero suchej karmy że o mokrej nie wspomnę..........
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mkrusz
Forumowicz


Dołączył: 10 Lis 2013
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16 Listopad 2014 10:57:05    Temat postu:

Wiesz, to i tak sukces, że karmił. Niektórzy właściciele byłych i obecnych podopiecznych FB nie wiedzielei w ogóle o tym, że psy też muszą jeść. Crying or Very sad
Czasem zatrważa mnie myśl o tym w jakim społeczeństwie żyjemy.
Choć akurat kurze łapki "piesy" lubią i są zdrowe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maya
Starszy forumowicz


Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 11350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kanada
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16 Listopad 2014 14:31:35    Temat postu:

Surowe mieso to akurat na plus, bo raczej sucha i mokra karma ze sklepu to wymysl cywilizacyjny, zeby ludziom ulatwic zycie a producentom dac mozliwosc zarobkowania. Kiedys psy jadaly tylko to co czym on karmil i zyly dluzej ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mc_mother
Pasterz


Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 10221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 64 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kaszuby

PostWysłany: 16 Listopad 2014 14:39:42    Temat postu:

Dziś się trochę wyluzowała- pobiegała z moim TZem, poskakała i mordka od razu inna.
Moich białasek trochę się obawia jeszcze, ale spacerują razem :)
Wyluzowanie spowodowało też małą próbę zapolowania na Fionę, czemu udało nam się zapobiec oraz na kota, który wskoczył na drzewo. Będziemy obserwować czy to zdrowa ciekawość czy coś innego Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mkrusz
Forumowicz


Dołączył: 10 Lis 2013
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16 Listopad 2014 14:40:44    Temat postu:

Prawda. Poza tym odsyłając do dyskusji o żywieniu, to mam często wątpliwości co do jakości karm i ich składu. Oczywiście mówię o tych z tzw wyższej półki. Zgodzę się z Maya co do tego cywilizacyjnego "szajsu".
Ale co do jakości mięska w sklepach nie macie uwag?
A wracając do tematu głównego czyli do Soni to chyba największym jej problemem jest nie jej soma, ale psyche.
Ale mc_mother na pewno ją wyprostuje. Będzie z niej prawdziwa dama Heart


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mkrusz dnia 16 Listopad 2014 14:42:28, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mojamisia
Starszy forumowicz


Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 9457
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16 Listopad 2014 15:56:44    Temat postu:

Sonia jest śliczna Razz
Jak nabierze masy i pewności siebie ktoś będzie miał pociechę z suni Very Happy
Jak my z naszego Mruczydła ,które było tak samo chude,tak samo "waniające" ,tak samo nie znające świata i przerażone Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
witeg
Forumowicz


Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16 Listopad 2014 17:33:17    Temat postu:

Matka a jej na pewno tak bardzo podtuczenia trzeba? Bo z tego co na zdjęciu widać to na strasznie zabiedzoną nie wygląda, z doświadczenia wiem, że łatwiej piesa pogrubasić, jak go potem pocieniować.
A co do zachowania, to nie upatrywałbym się jakiś specjalnych powodów do linczu poprzednich właścicieli, suka pewnie z natury jest dość niepewna, wycofana, czy wręcz bojaźliwa, jeśli na spacery nie chodziła, a kontakt ze smyczą był jedynie na okoliczność zaciągnięcia na szczepienie i teraz wywiezienia nie wiadomo gdzie, to nie ma co się dziwić, że na nowym miejscu bała się własnego cienia. Obstawiam, że już za chwilę da wam popalić, jak się poczuje pewniej i "na swoim", z resztą już widać, że zaczyna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wojtek rybczyk
Forumowicz


Dołączył: 13 Sty 2014
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 17 Listopad 2014 5:29:20    Temat postu:

zgadzam sie z Kolega Witqiem 100%. nie widac zadnej biedy po tej suczce. i z tym znecaniem tez nie ma co przesadzac :jak sie pies boi o to na pewno sie znecali ,jak jest agresywny to tez na pewno sie znecali... mam 2 psy i jeden wlasnie suka jest bojazliwa a pies bardzo agresywny nawet za bardzo a naprawde nie znecalem sie nad nimi -takie sa z natury i juz. uwierzcie zesa ludzie ktorzy sie nad psami nie znecaja! no chyb ze dawanie surowych porcji to znecanie to ja tez sie znecam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mc_mother
Pasterz


Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 10221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 64 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kaszuby

PostWysłany: 17 Listopad 2014 12:24:47    Temat postu:

Mam wrażenie, że czytacie coś między wierszami, czego ja nie napisałam Rolling Eyes Shocked
Nigdzie nie napisałam, że sunia wymaga podtuczenia, tylko, że jest chuda.
Chuda, ale nie jest zagłodzona i wychudzona jak był Bobik. Ocenianie ze zdjęć jest złudne.
Proponuję byście zerknęli na foty Bobiego czy Ajaxa z przed ogolenia i po- z futrem nie wyglądali na szkielety obciągnięte skórą, a jednak tak było.
Stan sierści Soni trochę mi się kłóci z żywieniem mięsem, bo jest brudna, śmierdząca, szara i sztywna.

O znęcaniu także nie wspominałam, choć brak zapewnienia młodemu psu socjalizacji i realizacji jego podstawowych potrzeb można pod to podciągnąć i to ewidentnie spotkało Sonię. Świat jest dla niej zupełnie obcy i nieznany, co powoduje ciągłe napięcie i lęk. Wnioski wyciągam nie tylko z obserwacji Soni ale także z rozmowy z jej dotychczasowym właścicielem.

Zawsze staramy się opisywać realny stan psa, nie ma potrzeby niczego wyolbrzymiać i przesadzać i nie wiem dlaczego sądzicie, że to robimy. Nie jest to w naszym interesie- psy bezproblemowe są o wiele łatwiejsze do adopcji a to jest nasz główny cel.

PS. Co do żywienia surowym mięsem nie mam żadnych zastrzeżeń, pod warunkiem, że jest go odpowiednia ilość- moje psy również je dostają i nie narzekają. Gorzej jak ktoś karmi suchym z marketu za 15zł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
witeg
Forumowicz


Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice W-wy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 17 Listopad 2014 17:06:09    Temat postu:

Odniosłem się tylko do tego co było napisane w wierszach:

Cytat:
jej stan psychiczny jest dramatyczny.

Cytat:
"Co oni Ci zrobili biedulko" Crying or Very sad

Cytat:
Biedna. Co ona musiała przeżyć.

Cytat:
Właściciele chyba znęcali się nad nią a przy nas tylko stwarzali pozory.

Cytat:
jej zachowanie przy nas to było pewnie wołanie o pomoc i desperacja.

Cytat:
, to i tak sukces, że karmił.


W związku z tym, że tak naprawdę nie wiemy jak było, to chyba wypowiedzi jednak były nieco na wyrost.
To co było w poście mc_mother pasuje wypisz wymaluj do psa z natury dość lękliwego, podporządkowanego, z brakami w socjalizacji wyrwanego ze swojego świata i rzuconego nie wiadomo gdzie, nie wiadomo do kogo. Dla suki to AKRIM i mc_mother to były wredne jędze, które biednego psa zabrały z domu. I suczy nieco czasu potrzeba, żeby ogarnąć, że te jędze jednak takie całkiem wredne nie są.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cromik
Forumowicz


Dołączył: 25 Gru 2008
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagórze k/ Zielonej Góry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 17 Listopad 2014 17:31:41    Temat postu:

i teraz dajesz dowód, że tak rodzą się plotki, bo ja mogę zacytować:
Cytat:
Niektórzy właściciele

Cytat:
psy też muszą jeść

Kilka cytatów pochodzi od osób nie będących w fundacji. Ich wypowiedni oparte są na ich chwilowych, bądź też nawet internetowych obserwacjach.
Poza tym cytując, wypadałoby podać, kto to pisał, bo z tego mi wynika, błędnie, że zrobiła to jedna osoba.


Proszę brać pod uwagę i czytać ze zrozumieniem posty Beaty (mcmother), która ma styczność i obserwuje jako jedyna w tej chwili i od dłuższego czasu psa.

W skrócie, aby było zrozumiałe, suczka jest zaniedbana pod względem socjalizacji, strachliwa, ma zaniedbaną sierść, czytaj odbiegającą od psów które np. opuszczają fundację.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez cromik dnia 17 Listopad 2014 17:47:17, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mkrusz
Forumowicz


Dołączył: 10 Lis 2013
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17 Listopad 2014 17:36:34    Temat postu:

Cytaty wyrwane z kontekstu. Poza tym osoba opisująca ją, która widziała ją przed oddaniem też ma taki wydźwięk postów.
Jedno jest pewne. Z czasem będzie coraz lepiej. W końcu nie zajmuje się nią byle kto.
Fajna jest. Na pewno znajdzie szybko nowy domek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mkrusz dnia 17 Listopad 2014 17:41:45, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mc_mother
Pasterz


Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 10221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 64 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kaszuby

PostWysłany: 17 Listopad 2014 17:40:52    Temat postu:

Hmmm... ale wśród tych cytatów tylko 2 pierwsze są chyba z moich wypowiedzi Rolling Eyes
I podtrzymuję swoje słowa. Uważam, że wyrządzono jej wielką krzywdę (co nie jest tożsame ze "znęcaniem się") . I wnioskuję to nie tylko z jej zachowania ale także z wywiadu z byłym właścicielem.
Za wypowiedzi innych użytkowników i wyciągane przez nich wnioski nie odpowiadam Wink
Co do reszty Twojej wypowiedzi- zgadzam się, podobnie wyraziłam to kilka postów wcześniej:
mc_mother napisał:

Miodu tam na pewno nie miała, ale wiedziała czego się spodziewać po tych ludziach, znała teren i swoją niewolę- to było jedyne, co znała.
Cały świat poza tym gettem jest dla niej obcy i przerażający- nikt jej nie nauczył, że ludzie są dobrzy i warto się z nimi "kumplować", że wokół jest mnóstwo ciekawych rzeczy, że za płotem jest fajnie, że nie trzeba bać się spaceru, samochodów, schodów, wózków, parasoli, hałasu itd. Nigdy nie była nawet na spacerze poza teren, nawet smyczy nie miała Sad

A później pierwszy raz w życiu jechała samochodem przez cała Polskę, pierwszy raz wchodziła i schodziła po schodach, nocowała w mieszkaniu i wylądowała znowu u kolejnej, do tego z pokaźnym zwierzyńcem Rolling Eyes
(...)
Naprawdę jest to dla niej olbrzymi stres. (...) Cały czas mam ją na oku a nie widziałam by się załatwiła.
Za to wymiotowała kilka razy Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek Podhalański Strona Główna -> Udane adopcje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 3 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin