Owczarek Podhalański

badziar

Nie umiem znaleźć słów, by napisać jak bardzo mi przykro Sad

Żegnaj Baryłciu ...

dakota

Wyrazy współczucia Sad

Rawit

Przykro mi. Żegnaj Baryłciu Sad

mojamisia

Boszsz...Baryłcia Crying or Very sad

Nie mogę uwierzyć ...taki młody ,piękny psiur ...
Baryłcia Crying or Very sad

aga13

Bardzo mi przykro Sad

zbyt młody pies...

mgog

Bardzo Wam współczuję ...

czarodziej007

Bardzo dziękuje za wsparcie. Macie racje zbyt młody. Pochowałem go z jego maskotką owieczką. Oderwałem jej tylko róg jak mam chwile słabości to sobie róg pogłaskam i mi lepiej.

Maya

O jej nie moge uwierzyc ..taki mlody pies ... Sad

cos niesamowitego. Strasznie mi przykro ...[/b]

Darek

Czarodzieju.bardzo Wam współczuje...

my

Współczujemy.... To straszne jak tak nagle może powalić takiego silnego psa Crying or Very sad

czarodziej007

Myślałem żeby wziąć szczeniaka (podobno to najlepiej działa na tęsknotę). Po Baryle jeszcze chyba 2 albo 3 suki są u hodowcy 15km od rodziców. Ale wiem że rodzice nie wyrażą zgody. Też ich serducho boli po stracie. A ja mam miejsce tylko tam.

Krzyżak

Wyrazy współczucia.

Maya

Szkoda, ze nie mozesz wziac jakiego co szuka domu, bo szczeniak ma wieksze szanse. [/b]

Dagmara

A ja myślę że Twoi rodzice pomimo cierpienia wkrótce sami zaproponują żebyście mieli następce Baryłci, posiadanie takiego przyjaciela jest jak narkotyk i większość z nas się zarzeka że to już ostatni i więcej nie chce się cierpieć ale pustka boli bardziej i trzeba ją zapełnić może nie teraz ale za kilka miesięcy... Ostatnio czytałam ciekawy dialog na ten temat:

- jak już nie będę miała żadnych psów i kotów, to kupię sobie dywan, taki miluśki i włochaty...
- nie kupisz sobie
- kupię
- nie kupisz...
- a niby czemu sobie nie kupie?
- bo minie tydzień i znów będziesz mieć cały komplet kotów i psów /psiamać.pl

Aldaren

kalisus

Ehh, odszedł piękny pies. Trzymaj się.

witeg

No tak jest jak Dagmara napisała. Nic nie zastąpi utraconego przyjaciela, natomiast trzeba coś zrobić z pustką po nim. Wychodzisz z domu i nie kręci się żaden kudłacz, wracasz do domu nikt nie czeka przy bramie/w drzwiach, ktoś przychodzi, a nikt o tym ci nie naszczekał..... pierdolca można dostać i jedyną radą na to jest następny sierściuch.

mojamisia

najprawdziwsza prawda witeg.
Mnie brakowało też ...psiego chrapania w nocy.

mc_mother

Potwierdzam...
Ja prawie obsesyjnie szukałam następcy Dunki i Odiego, nie mogłam znieść patrzenia na puste budy, miski, na puste podwórko. Nie mogłam wytrzymać tej ciszy i pustki Sad

I widzę, że większość osób, które zgłaszają się do nas w sprawie adopcji to właśnie osoby, które straciły przyjaciela. Zwykle (z obserwacji) po ok. 2-3 tygodniach następuje ten moment, kiedy już wiemy, że jesteśmy gotowi otworzyć serce...

izis

teraz dopiero przeczytałam ( dawno tu nie zaglądałam na forum). Strasznie mi przykro, naprawdę bardzo. Czytałam Baryłki wątek, tak fajnie opisywałeś Wasze pierwsze wystawy i nagle.........Współczuję, trzymaj się (*) (*) ( *) Crying or Very sad

Miałam dobermana z podobnymi objawami i walkę przegraliśmy Crying or Very sad

Tydzień później kupiliśmy Guida, nie zmniejszyło to bólu, nie zastąpił jej ale sprawił , że znowu zaczęłam chętnie wracać do domu , nadał sens mojemu życiu i wprowadził wiele radości. Dlatego zastanów się nad kolejnym psem.