Forum Owczarek Podhalański Strona Główna Owczarek Podhalański
Forum miłośników rasy Owczarek Podhalański
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sawa z Brodnicy - teraz już tylko szczęście :-)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek Podhalański Strona Główna -> Udane adopcje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ania+Milva i Ulver
Forumowicz


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 30 Kwiecień 2009 20:56:24    Temat postu:

Pamiętaj aby zaopatrzyć się w długa linkę na spacery i wypuszczanie na posesję!! Bo na razie wychodzenie bez smyczy nie ma opcji...A na krótkiej ona nie umie, od razu jak krokodyl sie kładzie i owija. Na długiej lince dużo szybciej sie nauczy- ja to z powodzeniem stosuję u mnie w hoteliku jak trafia sie nieuk smyczowy:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sara.dierra
Starszy forumowicz


Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 01 Maj 2009 16:38:46    Temat postu:

rozkaz kapitanie :)
dziś szopka ma ściany - mąż pracuje od 6 rano i ma dość ,ale jeszcze coś tam grzebie , - a ta stara szopka na środku podwórka rozleciała sie całkiem, - wygląda tu troche jakby granat eksplodował na środku podwórka, - bałagan znów straszny , - ale tzn, że już gorzej być nie może i teraz już tylko coraz bliżej celu, powolutku - i naprawdę chciałabym byś przyjechała tu kiedyś skontrolować jakie postępy poczyniła Sawa - przecież to dzięki wam ją znalazłam - gdyby nie zdjęcia w necie ... - ptaszki śpiewają , że jedziesz po pewne psisko by wziąc je pod swoje skrzydła - oby szybko znalazl domek swój i swojego pana :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sara.dierra dnia 01 Maj 2009 16:41:31, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
camara
Przyjaciel podhalanów


Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Krakowa

PostWysłany: 01 Maj 2009 16:40:48    Temat postu:

Saro - mocno trzymam kciuki i też nie mogę sie doczekać Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sara.dierra
Starszy forumowicz


Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 01 Maj 2009 16:51:23    Temat postu:

Camaro dziękuję :)
Aniu i ciągle myślę o tym kociaku, taką mam chrapkę na niego, ale wiem że teraz nie mogę, - moje dziecko kupiło właśnie kolejną nimfę i wypuszcza je po domu - kociak musi być całkiem malutki i we wakacje gdy dzieci będą w domu 24 na dobę i nauczą kocię , że ptaszki nie służą do jedzenia ... pierwszego którego będziesz miała po zakończeniu roku szkolnego biorę - najwyżej mnie z domu wymeldują :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sara.dierra dnia 01 Maj 2009 16:51:50, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mc_mother
Pasterz


Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 10221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 64 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kaszuby

PostWysłany: 01 Maj 2009 17:01:27    Temat postu:

Podziwiam Cię Saro, za Twoje zdecydowanie i samozaparcie Very Happy Sawa będzie u Was miała wspaniały dom Exclamation: Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PETITKA
Gość





PostWysłany: 01 Maj 2009 17:05:36    Temat postu:

Saro... jak zauważyłaś jest wśród nas tyle pozytywnej energii, że wszystko w końcu kończy sie szczęśliwie. Sporo pracy masz już za sobą i z każdym dniem jesteś coraz bliżej wizyty Sawy w Twoim domku! Cieszę się bardzo razem z Tobą! Trzymam mocno kciuki.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sara.dierra
Starszy forumowicz


Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 01 Maj 2009 17:27:46    Temat postu:

tak sobie myślałam jak to sie zaczęło - całe życie chciałam dużego psiaka, ale tak jakoś się utrzymało, że nie stać mnie na jego utrzymanie - uwielbiam koty i zawsze tu mieliśmy - dopiero od niedawna nic - pamiętam ten dzień 8 kwietnia dzwoniłam do schroniska w Brodnicy - niestety kociaków nie było - to była środa , pan kierownik prosił , by pytać w piątek, - no ale tego samego dnia buszowałam w necie i szukałam wszędzie - jednego już prawie miałam , ale w ostatniej chwili pani która miała mi go dać stwierdziła że mi nie da - bo mam złą rekomendację, ponieważ poprzedniego cudownego kota, przepięknego, najbardziej kochanego rudzielca - eh - przejechał autobus pks , który zawraca w naszej bramie ( dalej już nic nie jedzie,- tu juz jest koniec świata ) - no i jestem złą opiekunką , ponieważ powinnam na wsi koty trzymać na smyczy , albo zamknięte w domu, żeby nic im się nie stało - eh, żadne ogrodzenie nie jest dla kota przeszkodą - nie pomogły zapewnienia , że śpią w domu, że pełna micha, że miłość, - najcudowniejsze jest to mruczenie i to , że gdy dzieci były chore - np zapalenie uszu , gdy leżały, spały z gorączkę to kot leżał niemal im na głowie i mruczał - gdy mnie bolał brzuch - leżał na brzuchu i mruczał - ale normą było, że gdy do kogoś się za bardzo łasił tzn że choroba sie zbliża, i wtedy już sie od niego nie odpędziłaś, - trochę zeszłam z tematu
- więc kociaka w necie nie znalazłam - ale znalazłam stronę schroniska brodnickiego i zdjęcia - pierwsze spojrzenie na Sawę i koniec - już była w moim sercu - już nie dzwoniłam w piątek 10 kwietnia o kota , tylko wierciłam dziurę w brzuchu domownikom - mąż stwierdził, że za miesięczne jej utrzymanie byłaby już rata np na lodówkę, - eh brak lodówki i nie tylko, ale co tam - dam radę - lodówki się nie pokocha - 15 kwietnia w moje urodziny mąż powiedział - jedź , zobacz, przemyśl, - po pracy po 15 pojechałam do schroniska - eh - zamknięte - tylko do 15 czynne - dpiero w sobotę 18 kwietnia zamiast do szkoły to do schroniska - tak niepewnie - wciąż bałam się o to czy dam radę ją wykarmić , nie miałam bladego pojęcia ile to to jest w stanie zjeść, ile waży, - ale już wiedziałam ... w sercu, w czwartek 23 kwietnia poprosiłam w schronisku o 2-3 tygodnie na przygotowanie wszystkiego, tylko ze względu na stan psychiczny Sawy, gdyby nie to to już by tu była - tak myślę teraz, - trzy tygodnie temu nawet w snach bym nie pomyślała, że stanie sie cud - ona jest tym cudem - i tak myślę , że nic nie trzeba planować , że ktos za nas decyduje co będzie jutro , i że nie mamy bladego pojęcia co jutro przyniesie ... że każdy kolejny dzień przynosi słońce i czystą kartkę - a wieczór i zachód słońca pokaże co na tej kartce ... eh rozpisałam się chyba za bardzo, - wygnać mnie stąd natychmiast ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sara.dierra
Starszy forumowicz


Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 01 Maj 2009 17:28:56    Temat postu:

heh 26 minut to pisałam :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sara.dierra
Starszy forumowicz


Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 01 Maj 2009 17:43:02    Temat postu:

jeszcze o tym jedzeniu - odkąd wiem że ona tu będzie to jedzenie dla niej jest priorytetem, - a tego tak strasznie sie bałam - co wchodzę do sklepu to pierwsze do półek z żarciem dla psów i za każdym razem jakiś inny gatunek, żeby jej urozmaicać, żeby nie w kółko to samo , tylko codziennie coś innego - żeby rozpuścić do bólu za te wszystkie lata - żeby wszystko co było złe wynagrodzić - no a ta stara lodówka pęka w szwach - służyć będzie Sawulinie - zamrażarki boje sie otworzyć, bo jak otworzę to sie sypnie z niej i już jej nie zamknę, - otworzę jak ona już będzie w domu - i powyżera zawartość - co wyjazd do brodnicy to coś dla Sawy i do zamrażarki - i nie wiadomo kiedy - nie ma w niej miejsca dla ludzi - heh - tak myślę, że to (chciałam napisać pierwszy człowiek hehe ) pierwsze stworzenie tak naprawdę moje już do końca, no bo dzieci mają 13,5 i 14,5 są strasznie samodzielne i przyjdzie czas , że oddejdą do swoich gniazd , a Sawa zostanie już tu na zawsze - i tak myślę, jak to przez przypadek ułożyło się w jakąś absolutną całość - jakby brakujący element układanki wskoczył na właściwe miejsce - BIAŁY domek (stary i rozklekotany ale biały) - niedawno zdane prawko i moje pierwsze własne autko - BIAŁE - no i Sawulina moja BIAŁA - jeszcze chwila i włosy na głowie też będą BIAŁE heh - wrrr prąd mi wyłączyć bo zaśmiecę całe forum ...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sara.dierra dnia 01 Maj 2009 17:43:49, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
helisa
Starszy forumowicz


Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1487
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 01 Maj 2009 17:48:43    Temat postu:

z tego co wiem, to mieszanie różnych karm nie jest za dobre. Najbardziej Ją rozpuścisz gotowanym, domowym jedzonkiem :)

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sara.dierra
Starszy forumowicz


Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 01 Maj 2009 18:13:20    Temat postu:

jeśli Ty tak mówisz (a wiesz więcej po stokroć ode mnie) to poszperam jeszcze o tym - ale jestem za jedzeniem domowym, - suche zapasy są zabezpieczeniem na wypadek gdybym padła trupem po pracy - heh no i te suche to jak radziła Ania do karmienia z ręki - dobrze myślę ? ( dlaczego urozmaicanie suchych karm nie jest dobre ? - hm , ja tak po "ludzkiemu" myślałam, że wolę codzień coś innego niż codzień to samo - nie znudzi się ?) - czytam i czytam i gdy już mi sie wydaje że coś wiem to się okazuje że wiem mniej niż na początku - papa, idę do kąpieli nim mózg całkiem mi się wybieli :) - już tu moje dziecko siedziało i znów je przegnałam - co za matka wyrodna ze mnie:( - podrukowałam sobie kilka tekstów z forum to poczytam bez komputera

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mojamisia
Starszy forumowicz


Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 9457
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 01 Maj 2009 18:16:03    Temat postu:

I owszem Wink
Gotować ryż z warzywami przeróżnymi i do tego ta zawartość zamrażarki po trochu Wink Laughing


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
camara
Przyjaciel podhalanów


Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Krakowa

PostWysłany: 01 Maj 2009 19:17:05    Temat postu:

Pies ma po prostu inny przewód pokarmowy - taki, którego flora bakteryjna potrzebna do strawienia jedzenia trudno przestawia się na inny typ karmy.
Zmiana karmy powoduje - na ogół - biegunki

Jeżeli zmieniamy karmę - to nigdy szybko - na początek najlepiej mieszać "ze starą"
Czasem trzeba zmieniać - bo np. zauważamy, że obecna mu nie służy (słaba sierść, za bardzo tyje, itp.)

Psu nie przeszkadza, że codziennie je to samo Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mc_mother
Pasterz


Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 10221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 64 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kaszuby

PostWysłany: 01 Maj 2009 20:28:56    Temat postu:

Ja tylko jeszcze dodam, że jeśli chodzi o koszty to najtaniej wychodzi gotowanie- ja gotuję moim psom Very Happy

Najlepsze dla białasa są najgorsze gatunki mięsa- z chrząstkami itd. Np.szyje indycze, korpusy z kurczaków(tzw. porcje rosołowe), przełyki (BS poleca- nie mam dojścia, więc nie próbowałam) to do gara z selerem, pietruszką, marchewką czy czym masz (bez soli! lub z bardzo min. ilością). Do tego ryż czy makaron lub otręby i gotowe! No i nie gotujemy jak dla ludzi, tylko krótko, żeby było sparzone. Można też dawać surowe mięso i warzywa z gotowanym wypełniaczem(tym ryżem itp.) ale moje psy nie chcą Rolling Eyes


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
taurusia
Starszy forumowicz


Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 2789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 01 Maj 2009 20:45:21    Temat postu:

Ja swoim psom (Rai i poprzedniemu Avisowi) gotowalam zarełko, ale karme tez jadly... A dla urozmaicenia to raz ugotowalam ryż z marcheweczką, pietruszeczką i selerem i np. kurczakiem i sercami i to bylo na 3-4 dni, pozniej zebby inaczej bylo to gotowalam makaron z warzywami i np kurczakiem i przełykami wołowymi... Te przełyki są okropne, ale strasznie psiakom smakują, pozniej np rosól gotowalam, na kurczaku z ozorami, warzywami i troszke makaronu do tego, tak aby pochlipać mogly rosolek bardziej, tez lubily strasznie... Co gar to inne mieso staralam sie wrzucac..., a miedzy takimi posilkami to jakas szyja indycza, albo inne jakies gnaty do "pochrupania dawalam", albo kawal jakiegos mięcha czy cuś... Zapas karmy suchej mam caly czas, z 6 rodzajów po Rajci mi zostaly, ale nie bardzo chciala je jesc... Dokarmiam kazdego "burka" co sie nawinie w okolice domu mojego tą karmą... JEstem jak najbardziej za tym gotowanym jedzonkiem, moj przyszly pies napewno będzie szamał gotowane i surowe mieso i gnaty... Sucha karma to wygoda fakt, ale nie kazdy psiak chce jesc... I nie kazdemu sluzy... Mialam przez jakis czas owczarke niemiecką to po suchej miala takie zatwardzenia, ze biedna piszczala przy kazdym wyproznianiu... Musisz Sawkę obserwowac, co jej będzie smakowalo, po czym bedzie sie dobrze zalatwiala... Bedzie dobrze Kochana... Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
taurusia
Starszy forumowicz


Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 2789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 01 Maj 2009 20:53:17    Temat postu:

A jeszcze dodam, ze np moj wczesniejszy Bialas to uwielbial chleb z pasztetową taka najzwyklejszą... Ojciec go tak nauczyl, ze pies codziennie dostawal suchą karmę, ale z jajkiem takim podsmazonym na patelni lekko scietym, a popoludniu dostawal kopiastą michę (to prawie caly bochenek) chleba z pasztetem... To nienajzdrowsze bylo, ale ojcu mojemu wtedy sie nie przetlumaczylo. I pies wcinal to w 3 minuty. Zawsze o 18, a zimą 16-17 czekal w kuchni przy lodowce na chlebek z pasztetową, zjadl i czekal przy drzwiach na codzienny obowiazkowy spacer... Jak w zegarku... Co do minuty wiedzial, kiedy czekac ma... I nie wazne czy deszcz czy snieg, czy upal, spacer musial byc obowiazkowy po jedzeniu, mimo, ze pies cale podworko mial do biegania... Nie odszedl od furtki dotąd az się z nim nie poszlo... Chociazby na 10 minut!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AKRIM
Admin


Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 7007
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: GDAŃSK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 01 Maj 2009 21:07:12    Temat postu:

taurusiu bardziej niezdrowe od chleba z pasztetową jest spacer po kolacji z uwagi na skręt żołądka Crying or Very sad chyba że to taki spokojny spacer bez szaleństw i pogoni 8)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
taurusia
Starszy forumowicz


Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 2789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 01 Maj 2009 21:27:41    Temat postu:

No bez szalenstw, to zazwyczaj byl taki spacerek na wysiusianie sie i wykupkanie (a kupke zawsze robil poza podworko, ZAWSZE, tak go ojciec nauczyl jakos, chyba,ze juz musial bardzo a nikt nie mogl z nim wyjsc poza podworko;)), taki niedaleko, glownie po osiedlu domkow naszym... Pies po prostu tak byl przezwyczajony, ze musial wyjsc po tej kolacji za furtke i juz... spacery z szalenstwami to byly wtedy zawsze jak ze szkoly wrocilam, czyli 14-15 to Altar byl "na pusto" bo sniadanie jadl rano... chyba ze w dzien jakiegos gnata sobie tylko podjadal... Pozniej jak mialam jakiegos psa to juz nie jadl ani chleba z pasztetową, ani nie bylo takich obowaizkowych spacerkow o konkrtetnej godzinie, bo mi nauki doszlo, liceum sie zaczelo, ojciec sie wyprowadzil, spacery jak najczesciej, ale gdy ja mialam czas, a nie kiedy pies sobie zyczyl... Musialo psu wystarczyc 7 akrow trawy niestety....

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez taurusia dnia 01 Maj 2009 21:29:22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
taurusia
Starszy forumowicz


Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 2789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 01 Maj 2009 21:35:39    Temat postu:

Aha i jeszcze pewnie pomyslicie kto te koopki zbieral poza tym naszym ogrodzeniem Wink hehe otóż wtedy jeszcze na naszym osiedlu nie bylo tyle domow i drogi porzadnej nie bylo, tylko taka piaskowa (teraz to piekny polbruczek nam porobili ) Bo to dosc nowe osiedle, domów przybywa tu jak grzybów po deszczu. To wszedzie trawy, pola byly To piesek mial gdzie kupkac Wink I wszystkie trawki obsikiwac Wink Teraz w sumie na pola wielkie musze przez ta piekna nasza polbrukowa uliczke przejsc, i obok nowo budowanego domu przejsc, a za tymi wlasnie nowo budowanymi istny raj dla piesów... Łąki, pola, lasek brzózkowy, troche dalej stawy... Ah jak cudownie tam na spacery sie chodzi... Ale oczywiscie z psem... jakimkolwiek... Bez psa nie bylam nigdy chyba po tych łąkach na spacerze, jedynie co pobiegać czasem jak ide to tymi polnymi scieżkami...


Przepraszam Saro za zasmiecenie troszku Twojego wątku Wink Ale żem sie rozmarzyla Wink Embarassed Embarassed Embarassed


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez taurusia dnia 01 Maj 2009 21:36:43, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sara.dierra
Starszy forumowicz


Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 02 Maj 2009 12:55:25    Temat postu:

jeśli zgodnie z planem to jeszcze 7 nocy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek Podhalański Strona Główna -> Udane adopcje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 4 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin