Owczarek Podhalański

monikawilczynska

Katiu te obrazy są już sprzedane.Chyba,że jakieś inne?

katia

Te czy inne - to nie tak ważne. Ważne aby były Twoje Wink

monikawilczynska

mam jeden który możesz wystawić

monikawilczynska

Katiu,może podeślesz mi zdjęcie wybranego przez Ciebie podhalana i ja chętnie go namaluję .Dochód z aukcji w całości przeznaczę na pomoc podhalanom.

monikawilczynska

"Czwórka Chełmońskiego" ma wymiary 40x80cm , więc jest spora.
Masz wolną rękę.Ustal cenę wywoławczą(niewielką) i wystaw.
Psiaki miałyby deser hi hi.

katia

Mowy nie ma! Nie podejme się w życiu wyceniać coś takiego. Nie znam się na tym i szczerze mówiąc nie chce tego robić.
Moniko, sama musi wycenić i wystawić jeśli chcesz i zdecydować na jaki cel pójdą pieniądze.

monikawilczynska

Tu chyba mogłaby pomóc rafka.Ustalam cenę wywoławczą 90,-zł
Zobaczymy jak się ta aukcja zachowa?.Tylko na jakiej to ma być stronie?.
Może w "wortalach"?

rafka

[link widoczny dla zalogowanych] Laughing

rafka

A aukcję proponuję wrzucic w podhalany w potrzebie - inne. Tak jak aukcję z muchą!

monikawilczynska

Rafka zgadzam się a teraz moja weekendowa podróż do Poznania na krycie Belli.
Przejechałam 915km+ mandat 100zł za przekroczenie prędkości.
Umówiłam się z panem Skowronkiem na krycie psem HARNAś Buksa Filos.Uzgodniliśmy warunki,pies kryje normalnie ale w razie czego w grę wchodzi inseminacja.Pan Skowronek ma weta,który będzie na miejscu do godz.14.Więc pytam jeszcze raz czy kryje czy nie.Jak suka stoi grzecznie i nie jest agresywna to pies kryje bez problemu.
No to jedziemy.
O 13 byłyśmy w Poznaniu.Przejechałyśmy całe miasto,żeby dostać się do Kiekrza i dowiedzieć się,że pies jest w miejscowości Promnice.Dojechałyśmy
na miejsce.Suka stoi jak książka pisze ,pies nie za bardzo daje sobie radę.Zostawiłam Bellę i razem z koleżanką pojechałyśmy do Poznania na starówkę i obiad.Okazało się,że w tej samej miejscowości(Promnice) mieszka Baśka.Spotkanie było bardzo miłe,Basia z mężem ugościła nas serdecznie za co jej bardzo dziękuję.
Około 20 jesteśmy na polu bitwy a tam się nic nie dzieje.Biorę się za psa i co się okazuje.Psu do krycia nie jest potrzebna suka tylko dobra ręka.Wystarczy go odpowiednio ścisnąć i pies traktuje rękę jak sukę.
Na moje odkrycie pan Skowronek stwierdził,że to ja chciałam kryć naturalnie.Pytam się kto płaci za inseminację bo moja suka stoi a pana pies nie kryje?...buuuuuu...?
On za nic nie płaci,może zejść z ceny za krycie.A krycie może być puste.Oczywiście,że może być puste bo pies nie za każdym razem dochodził do końca.
Wiecie co?..wystarczyło powiedzieć,że tylko inseminacja wchodzi w grę.
Jadąc ze wschodu mogłam na czas być pod kliniką a pan Skowronek z drugiej strony przyjechałby z psem.W niedzielę rano powtórzyć inseminację i jechać do domu.Ale o tym trzeba wcześniej powiedzieć a nie "rżnąć głupa".
Umówiliśmy się na 7-8 rano do kliniki.
O 23_30 dzwonię do Eklandu(Piła)
Wsiadamy w samochód i o 1_30 pod Piłą znajdujemy nocleg.Nie zdecydowałam się na wątpliwą inseminację.
5_30 jestem u państwa Ekiert.
Morus nigdy nie krył i niestety nie poradził sobie.Weterynarzowi szczeniła się suka i nie mógł przyjechać.Ale wydał opinię,że jak pies jest mało zainteresowany to jest po rui.
Po drodze Golub Dobrzyń,dojeżdżamy do Bydgoszczy...telefon godzina 10_00.Skoro świt dzwoni pan Skowronek co robimy?
Chyba byłam niegrzeczna ale mam już swoje lata.Zapytałam pana czy nie jest mu wstyd ale On chyba nie zna tego słowa.Niepotrzebne kilometry,niepotrzebne sterczenie pod płotem a wszystko z braku uczciwości i zdrowego podejścia do sytuacji.
Przed nami Elf Catonium.Wystarczyła mu minuta i mam pokrytą sukę.
Harnaś Buksa Filos bardzo ładny pies.Jeżeli chcecie nim kryć to pamiętajcie...tylko inseminacja i nie tracicie czasu.

rafka

Wspolczuję Tobie i suce. Mam nadzieje, ze krycie bedze udane.

Białe Szczęście

Wściekłabym się!!!
Będziecie mieli teraz w regionie dwa mioty po Elfie. Nie mam nic do Elfa (nie kryję nim ze względu na pokrewieństwo), ale wiem Monika, że długo zastanawiałas się nad wyborem faceta i upatrzyłaś sobie Harnasia juz jakiś czas temu. Uh!

monikawilczynska

Zdaję sobie sprawę,że z kryciem bywa różnie.Ale problem leż tylko w ludzkiej uczciwości.Kiedy miałam jeszcze Misia to zaobserwowałam ciekawą rzecz w zachowaniu psów.Pierwsza cieczka to wielka miłość Belli i Misia i żaden inny pies się nie liczył,druga - podobnie .Ale trzecia wyglądała następująco:
Bella owszem raz pozwoliła się pokryć a następnie szukała innego kandydata.Jak wcześniej Misio był agresywny i gonił wszystko z podwórka tak po nichętnym przyjęciu Belli żaden pies mu nie przeszkadzał .Chodził obok i musiałam Bellę zamknąć.Bella długo przedłużała cieczkę i w końcu z braku "laku" pozwoliła się pokryć.
Może to genetyczne uwarunkowanie ponieważ w naturze przy monotonnym kryciu doszłoby do degradacji.
Kiedy sami dobieramy krycia nie liczymy się z uczuciami psów.Pies wyczuwa,że suka jest mu niechętna a suce może nie podobać się pies .Stąd prawdopodobnie biorą się trudności w kryciu.Nie znaczy to,że pies jest kiepski czy licha suka.

FikuMiku

Hehe to chyba działa tak jak u ludzi ;]

monikawilczynska

Gość

beutifull monika
Laughing

Natasza

Dobry Duszek

cudowny :)

monikawilczynska

Wielkie dzięki

monikawilczynska

Białe Szczęście

Monia, nieźle Ci to idzie!! Dochodzisz do perfekcji w malowaniu podhalanów. Moze założymy taki osobny temat? Tylko zastanawiam się gdzie (w publikacjach?). "Portrety podhalańskie" lub coś w tym stylu?