Autor Wiadomość
ewa-s
PostWysłany: 29 Grudzień 2009 11:08:15    Temat postu:

Dama juz nie chce wychodzic na spacery,ba żeby na spacery ona nawet przed dom na siku nie chce wyjśc i "trzyma" przez cały dzień.Wczoraj z córką wyciagałysmy ja prawie na siłe bo najpierw przy furtce się położyła a potem ze strachem szła.I tak bedzie do połowy stycznia az przestana strzelac Twisted Evil
KASIARADEK
PostWysłany: 29 Grudzień 2009 10:07:29    Temat postu:

Jeśli mogę się włączyć Smile

Ja w tym roku też w domu i ze względu na Lejdi i małe dzieciątko Smile
Jeśli chodzi o Lejdi i jej lęk przed strzałami to niestety też jak większość psów nie jest zachwycona. Reaguje panicznym i bardzo hałaśliwym szczekaniem, goni po domu jak oszalała tam i spowrotem...Przyznam,że od tego roku to trochę uciążliwe (jak pisałam mam małe dzieciątko) bo jak tylko coś "huknie" jest panika, pies goni , szczeka, dziecko się budzi, płacze , a ja mam dość...U nas już od ponad tygdonia gówniarze chodzą i puszczają petardy! JAk tylko uśpię mojego Szymonka to siedze jak na szpilkach i prawie się modlę, żeby nikt nie wpadł znów na durny pomysł, żeby sobie poszczelać w środku nocy!!! Żal mi Lejdi bo widzę jak Ona potem nie może dojść do siebie, nerwowo snuje się po domu, chodzi sprawdza czy wszystko jest ok, czy jesteśmy bezpieczni (ona z tych co uważa nas za swoje stado, którego trzeba pilnować )

Ja nigdy nie kupuję petard bo sama się ich boję jak ognia Smile

Ah byle do Nowego Roku...
Natala22
PostWysłany: 28 Grudzień 2009 17:28:18    Temat postu:

nasz też jest w ten wyjątkowy wieczór w domu Wink
on się tak bardzo nie boi ,ale ja się o niego boję ... wieczorem pójdę na spacerek ,a potem do domku Razz
sylvia
PostWysłany: 28 Grudzień 2009 16:57:35    Temat postu:

Ja też jestem ciekawa jak to będzie w tego Sylwka, bo latem sąsiad za siatką zaczął strzelać petardami, ja akurat byłam w domu a Daisy na podwórku. Jak usłyszałam ten huk odrazu wybiegłam do niej, bo wiedziałam że się boi ale nie mysłałam, że do tego stopnia,że przecisła się przez żywopłot do drugich sąsiadów. Dlatego w Sylwestra siedzimy z Daisy razem w domu, zobaczymy jaka będzie reakcja.
Maya
PostWysłany: 21 Grudzień 2009 18:09:26    Temat postu:

U nas cicho strzelaja, a poza tym jakos tego typu rzeczy Mayi nie ruszaja, wszystko tylko nie to. :> :> :> , te piekielne emotki sa bez sensu Surprised Surprised Surprised
mojamisia
PostWysłany: 21 Grudzień 2009 18:07:28    Temat postu:

Nas też czeka pierwszy Sylwester.
Na razie ,jak coś huknie( a już zaczynają testować Mad ) ,Dunia stawia uszy,rozgląda się i patrzy pytąjaco .Jak widzi ,że ja nie zwracam uwagi to się uspokaja.
Ale jak się zacznie prawdziwa kanonada o północy to dopiero będzie sprawdzian Confused
helisa
PostWysłany: 21 Grudzień 2009 17:53:43    Temat postu:

Afgan napisał:
w tym roku pierwszy sylwester afgana, dlatego postanowiłam zostac w domu i wspierac mojego pieska :) nie wiem czy boi się huku [...]

najgorsze co możesz zrobić to tulić go i głaskać gdy zaczną strzelać, a on się przestraszy.
Wtedy utwierdzisz go w przekonaniu że dobrze robi że się boi.

Jak zaczną strzelać to poprostu zachowuj się jakby nic się nie działo.
Moje oba psy nie boją się ani burzy, ani wystrzałów 8)
Gość
PostWysłany: 21 Grudzień 2009 16:49:40    Temat postu:

Ja mojego biorę ze mną na sylwestra :) a co niech sie chłopak pobawi ! Razz a tak na serio to biorę go ,żeby nie siedział sam na podworku bo właśnie boję się iż ucieknie , a tak to spędzi miłego sylwestra ze mną chłopakiem i jego psem więc w razie czego będzie miał kolegę :)
mc_mother
PostWysłany: 21 Grudzień 2009 16:31:40    Temat postu:

taurusia napisał:
Zastanawiam się czy miec w razie czego ziolowe tabletki uspokajajace takie ludzkie. Ktos z Was dawał takie swojemu psu? Czy tylko te, co wet przepisze? Nie chciałabym zeby po podaniu jkis srodkow moj pies chodził osowiały przez kilka dni, tak jak suka mojej ciotki. Zawsze po podaniu srodkow, ktore wet dał ciotki suka przez prawie tydzien nic nie jadła, mało piła i ledwo żywa była.


Z ludzkich to hydroksyzynę można podać ewentualnie. A reakcja na te od weta zależy pewnie od psa Rolling Eyes
Odi panicznie bał się huku (zresztą wielu innych rzeczy teżSad ) i już kilka dni wcześniej dawaliśmy mu leki- nie było widać by był osowiały itd. Ale strzałów i tak się bał Rolling Eyes Wypuściliśmy go w Sylwestra po południu na krótki spacer i niestety akurat zaczęli strzelać- uciekł nam nie wiadomo gdzie, przed siebie:( Pół nocy lataliśmy wokół jeziora, wołaliśmy i nic:( Baliśmy się, że lód się pod nim załamał... A na drugi dzień zadzwonił do nas znajomy leśniczy, że Odi do niego się w nocy przybłąkał Shocked A to było chyba ok. 7 km od nas Shocked
Afgan
PostWysłany: 21 Grudzień 2009 15:58:31    Temat postu:

w tym roku pierwszy sylwester afgana, dlatego postanowiłam zostac w domu i wspierac mojego pieska :) nie wiem czy boi się huku, bo jeszcze nie mielismy okazji sprawdzic, ale jest dośc bojaźliwy, więc obawiam się, że może byc mu ciężko. ja osobiście uwielbiam fajerwerki, ale w tym roku będę mogła je oglądac tylko przez okno Sad
ale może będzie tak jak z moim poprzednim psem, który o 12 nawet oczu nie otworzył, tylko smacznie spał :)
Gość
PostWysłany: 09 Grudzień 2009 19:52:14    Temat postu:

Dobrze ,że poruszyłaś ten temat. Amigo to boi się nawet jak sasiąd na szpaki takei małe petardki odpala, a w sylwestra to jest koszmar, trzęsie sie ze strachu jak osika i ucieka w najdalsze kąty do piwnicy , tak mi go żal bo przerażony jest wtedy ? jak sobie będziecie radzić w tym roku dziewczyny / i nie tylko :) hm..?
taurusia
PostWysłany: 09 Grudzień 2009 14:38:22    Temat postu:

To ja odnawiam temat bo sylwester sie zbliza, a ja od kilku dni juz nieraz słysze pohukiwania jakis petard, ktorymi bawia sie dzieciaki, wlasnie przed chwila chyba sasiada syn kilka takich bezsensownych huków puscił. Wartka chyba nie wyglądała na przestraszoną, a bardziej zaciekawioną, nasłuchiwała, ale nie wiem dokładnie co jej tam w głowce siedzi. My zdecydowalismy na ten rok nawet nigdzie nie wychodzic na sylwestra ze wzgledu własnie na psa bo nie wiem jak ona sie zachowa przy długich seriach wystrzałów, a u mnie na osiedlu w sylwestra prawie przed kazdym domem fajerwerki puszczaja. Nasz poprzedni pies w sylwestra i już pare dni przed był tak przestraszony, ze gdy znajomy w sylwestrową noc chciał zapiąć mu smycz i wyjsc z nim na siku to ten go ugryzł w dłoń, że krew się lała, a gdy już wyszlismy na tą chwilę z nim na dwor to się tak szarpał jak cos usłyszał, że sciagnal obroze i poszedł w dłuuugą i właściwie wrócił nad ranem, wiec nie wiem co on musiał przezyc o polnocy. Zastanawiam się czy miec w razie czego ziolowe tabletki uspokajajace takie ludzkie. Ktos z Was dawał takie swojemu psu? Czy tylko te, co wet przepisze? Nie chciałabym zeby po podaniu jkis srodkow moj pies chodził osowiały przez kilka dni, tak jak suka mojej ciotki. Zawsze po podaniu srodkow, ktore wet dał ciotki suka przez prawie tydzien nic nie jadła, mało piła i ledwo żywa była.
izis
PostWysłany: 03 Styczeń 2009 17:31:50    Temat postu:

mc_mother- co się stało? Rolling Eyes
Natala22
PostWysłany: 01 Styczeń 2009 20:23:59    Temat postu:

biedna Sad to ten bezdomny podhalan w lesie też nieźle przestraszony bo on nie mógł się do nikogo przytulić ani pod łóżko się schować .... ale na szczęście już po sylwestrze ...
Bad też panikował i od razu do domu i tak wyszło że od godziny 16 do godziny 4 nad ranem spał w domu :)
ewa-s
PostWysłany: 01 Styczeń 2009 20:00:20    Temat postu:

No przeżyłyśmy jakoś.Poczatkowo ogladała niebo mocno pobudzona szczekliwa biegajaca ale w pewnym momencie rowno o24 tej nie wytrzymała i pod łuzko chociaz już nie mieści sie pod nim aż się uspokoiło na dworze.Dzisiaj co tylko chce wyjśc bo pecherz moczowy jest pewnie na skraju możliwosci to cos strzeli huknie i czekam co z tego wyjdzie.Biedna taka przestraszona niby chce wyjsc ale strach jest wiekszy wiec szybko wraca.Już z mężem wychodzimy z nią ale strach jest wiekszy.
Natala22
PostWysłany: 01 Styczeń 2009 17:16:52    Temat postu:

u nas strzelali ale i tak nie było najgorzej :)
Maya
PostWysłany: 01 Styczeń 2009 17:08:05    Temat postu:

Wiecie co, u nas to chyba nikt nie strzela na Sylwestra, nic nie slyszalam.
Strzelaja w Dzien Krolowej Wiktorii i inne, ale wczoraj byla zupelna cisza.
mc_mother
PostWysłany: 01 Styczeń 2009 16:09:18    Temat postu:

Na szczęście Sywester za nami... Najgorszy w moim życiu Evil or Very Mad
mojamisia
PostWysłany: 31 Grudzień 2008 19:37:38    Temat postu:

Cytat:
ale dlaczego tlumaczysz mi ze jak pies lezy i spi to sie boi ???


Napisałam tak na podstawie własnych doświadczeń i opowieści innych psiarzy.
Jedna z moich podhalanek właśnie udawała "trupa" w czasie huków Rolling Eyes
Udawała ,że jej nie ma i że po prostu śpi-potrafiła tak parę godzin-dopóki się nie uspokoiło.

Do innych spraw zawartych w Twoim poście nie "odnoszę się" Wink
bo "chodziło przecież o fajerwerki"

Pozdrawiam sylwestrowo i życzę spokojnej nocy(psiakom Wink )
Kamil23
PostWysłany: 31 Grudzień 2008 14:52:06    Temat postu:

Moja jakoś sama się zahartowała może dlatego że śpi na dworze.Ale za to instynkt psa stróżującego się w niej obudził i robi mi się trochę ostra do innych psów.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group